Możliwe jest wystosowanie przez George'a Busha osobistego ultimatum do Saddama Husajna, wzywajace go do opuszczenia kraju, obejmujące około 9 osób z jego najbliższego otoczenia. Mało kto przewiduje, że zostanie ono przyjęte. Raczej należałoby to postrzegać w kategorii cudu. W 72 godziny po upływie terminu ultimatum siły zbrojne USA z terytorium Kuwejtu, z morza i być może z Turcji, przystąpią do działań na dużą skalę. Trudno określić, jak długo potrwa, jaką formę przyjmie i ile ofiar pochłonie wojna. W scenariuszu średnio optymistycznym wojna potrwa kilka tygodni, a po niej muszą zostać podjęte działania stabilizujące wobec Iraku, jak i całego regionu. W sferze politycznej obejmować powinny odnalezienie grona osób - Irakijczyków - którzy będą w stanie wziąć odpowiedzialność za kraj w swoje ręce, a także zapewnienie krajów arabskich i islamskich o uczciwości intencji Amerykanów i udowodnienie tego. W sferze militarnej potrzebne będzie pozostawienie sił stabilizujących sytuację w Iraku. W sferze gospodarczej uruchomienie znacznych funduszy i programów pomocy - sam Irak po zniesieniu embarga może od razu uzyskać pieniądze ze sprzedaży swojej ropy, tak aby nadrobić 12 lat ekonomicznej czarnej dziury. Scenariusz bardzo optymistyczny - to wszystko będzie łatwiej i szybciej. Czarny scenariusz - wojna potrwa dłużej, z wieloma ofiarami wśród cywili, i będzie bardzo kosztowna. A rozwiązanie polityczne zostałoby odsunięte w czasie. W odniesieniu do konfliktu izraelsko-palestyńskiego, musi być podjęta nowa i skuteczna inicjatywa pokojowa. Łatwiejsza, bo zniknie sponsor terrorystów-samobójców, czyli Irak. W ruchu palestyńskim zmniejszy się wpływ Hamasu, a zwiększy rola premiera Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas (znany jako Abu Mazen), z którym wiąże się pewne nadzieje i stanowić on może przeciwwagę dla Jasera Arafata. Andrzej Jonas jest publicystą, komentatorem politycznym, redaktorem naczelnym "The Warsaw Voice"