Ich zdaniem wypowiedzi osób prowadzących programy w Radiu Maryja naruszają art. 18 ust. 1 Ustawy o Radiofonii i Telewizji zgodnie z którym nie można propagować " treści nawołujących do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość". Autorzy skargi Piotr Szumlewicz i Rafał Maszkowski żądają nałożenia kary pieniężnej i odebranie rozgłośni statusu nadawcy społecznego "w związku z ksenofobicznym przekazem". W liście do KRRiT zamieszczają przykłady ich zdaniem "antysemickich, ksenofobicznych i homofobicznych wypowiedzi" z programów Radia Maryja. Oto niektóre z nich (przykłady są cytatami z treści skargi): - 25 kwietnia Radio Maryja nadało felieton Stanisława Michalkiewicza, w którym określił on "Gazetę Wyborczą" jako "środowisko cadyków", a związki partnerskie nazwał "stadłami sodomitów i gomorytek". - 16 lipca ojciec Dariusz Drążek przeprowadził w "Aktualnościach Dnia" rozmowę z Grzegorzem Braunem, który stwierdził, że przewodniczący KRRiT Jan Dworak przeprowadza "Endlösung die Radio Maryja Frage" ze wsparciem żydowskiej masonerii, a polityka Stanów Zjednoczonych to szantaż, który ma na celu wypłacenie Żydom "haraczu, który został wyceniony na bodaj dwukrotność budżetu państwa polskiego". - 20 listopada ojciec Benedykt Cisoń nadał w swojej audycji znaną już słuchaczom Radia Maryja piosenkę Andrzeja Kołakowskiego o słowach: "Niechaj jak pies wierny czołga się bez końca za żydowskim biczem, który go potrąca". Wysłanie skargi do KRRiT zbiega się w czasie z dyskusją na temat przyznania TV Trwam (część emitowanych w tej stacji audycji pokrywa się z programem Radia Maryja) miejsca na multipleksie. Konkurs na cztery ostatnie miejsca na pierwszym multipleksie (MUX-1) KRRiT ogłosiła pod koniec ubiegłego roku. Krajowa Rada zdecydowała, że otrzyma ją m. in. podmiot nadający program społeczno-religijny. W wypowiedziach dla "Naszego Dziennika" dyrektor Radia Maryja i TV Trwam o. Rydzyk mówił na początku tego roku, że ma informacje, iż podejmowane są działania, aby ktoś inny, a nie Telewizja Trwam dostał miejsce na multipleksie. "Nie mogę ujawnić, kto mi o tym powiedział, ale rzeczywiście są podejmowane działania, aby utworzyć podmiot, który miałby dostać koncesję na naziemne nadawanie cyfrowe. W te działania są zaangażowani m.in. członkowie Krajowej Rady i niektórzy duchowni" - mówił redemptorysta. KRRiT nie zdecydowała o podjęciu kroków prawnych wobec o. Tadeusza Rydzyka w związku z tymi jego wypowiedziami. Wyda jednak w tej sprawie stanowisko - poinformowała w zeszłym tygodniu rzeczniczka KRRiT Monika Bąk. Jak dodała, do "Naszego Dziennika", na łamach którego o. Rydzyk wypowiadał się na temat konkursu, skierowane zostały sprostowania.