Badacze z Edith Cowan University w Australii zauważyli w swoich analizach, że ćwiczenia jednej ręki zwiększają siłę i kondycję drugiej. Naukowcy przebadali 30 osób, które z jakichś powodów musiały zrobić sobie przerwę w trenowaniu jednego ramienia. Okazało się, że jednostronna aktywność nadal pozytywnie wpływa na unieruchomioną kończynę i daje lepsze efekty niż brak jakichkolwiek ćwiczeń. - Grupa ćwicząca jedną ręką doświadczyła zaledwie dwóch procent utraty masy mięśniowej w drugiej kończynie - komentuje prof. Ken Osaka z ECU. - W grupie niećwiczącej spadek ten wyniósł aż 28 procent. To bardzo znacząca różnica. Ci, którzy zrobili przerwę, będą musieli odbudować całą tą masę mięśniową, jeśli chcą wrócić do formy sprzed kontuzji. W przeciwieństwie do tych, którzy kontynuowali treningi jedną ręką. Badacze odkryli także, że w tym konkretnym przypadku najlepszy efekt dają ćwiczenia ekscentryczne, czyli takie, które polegają na oddalaniu mięśnia od jego przyczepu - w przeciwieństwie do ruchu koncentrycznego, podczas którego kurczy się mięśnie. Mało tego, prof. Nosaka wyjaśnia, że osoby, których trening skupiony był na ćwiczeniach ekscentrycznych, zanotowały mniejszy spadek masy mięśniowej w niesprawnej ręce, niż wykonujące zarówno aktywność ekscentryczną, jak i koncentryczną. Jeśli uszkodzone ramię można rzeczywiście "trenować" poprzez ćwiczenia drugiego, to wyniki badań Australijczyków mogą okazać się nieocenione przy rehabilitacji osób z kontuzjami kończyn górnych. - To ważna informacja nie tylko w kontekście uszkodzeń mechanicznych - wyjaśnia Nosaka. - Wiedza ta może pomóc również osobom po udarach.