"Zwracam się z prośbą do Pana Premiera o zbadanie okoliczności wydarzenia relacjonowanego przez środki masowego przekazu, co pozwoliłoby na wykluczenie podejrzeń, iż w tym przypadku doszło do molestowania seksualnego" - napisała Jaruga-Nowacka w liście do premiera. W piątek telewizja TVN pokazała klatka po klatce, jak Tadeusz Iwiński, doradca premiera ds. międzynarodowych w przerwie szczytu Unii Europejskiej w Barcelonie całuje i przytula polską tłumaczkę, a także sięga ręką pod jej żakiet. Iwiński, dzisiejszy gość Faktów RMF, odpiera zarzuty. Doniesienia mediów o jego zbyt poufałych gestach wobec tłumaczki nazwał teatrem absurdu. Iwiński: to był spontaniczny gest - Z panią tłumaczką znamy się od lat. Lubimy się i to był zupełnie taki spontaniczny gest kilkusekundowy. Najgorsze było to, żeśmy się dowiedzieli o tym po przyjeździe do Warszawy. Ja mam taki sposób bycia. Może główna lekcja, którą muszę wyciągnąć z tego, to to, żebym bardziej zachowywał się jak Leonid Breżniew czy Michaił Susłow - czyli bardziej komunikował i mniej spontanicznie gestykulował, bo ja bardzo gestykuluję - powiedział RMF Iwiński. Jego zdaniem to normalne gesty przyjaźni. - My z tymi parlamentarzystkami z Zachodu, z którymi dobrze się znamy, dwa razy dziennie spotykamy się, obejmujemy, ściskamy i to jest zupełnie normalne. Często one same to robią - twierdzi minister i dodaje, że jego żona patrzy na takie zachowanie z poczuciem humoru. Jak donosi dzisiejsza "Gazeta Wyborcza", i Iwiński, i tłumaczka Magda Fitas, pytani o piątkową sytuację, twierdzą, że "niczego takiego nie pamiętają, a jeśli już, to tylko przyjazne gesty pozbawione erotycznych, nieprzyzwoitych podtekstów". "Minister Iwiński nie zrobił niczego, co w jakikolwiek sposób naruszyłoby moją godność" - zapewniła "Życie Warszawy" Magda Fitas. "Fragment filmu, na którym widać, jak Tadeusz Iwiński czule ją poklepuje, wywołał mały skandal obyczajowy" - pisze stołeczny dziennik. Politycy opozycji uważają, że minister był o krok od narażenia się na zarzut napastowania seksualnego. Pani Magda jednak zdecydowanie protestuje. Izabela Jaruga-Nowacka, minister ds. równego statusu mężczyzn i kobiet napisała w tej sprawie list do premiera z prośbą o wyjaśnienie. Szef rządu nie chciał komentować zachowania ministra. Kwaśniewski: unikać gestów, które mogą być źle zinterpretowane Prezydent Aleksander Kwaśniewski zaleca wszystkim urzędnikom unikania gestów, które mogą być źle zinterpretowane, nawet jeśli wynikają one z zachowań spontanicznych. Tak prezydent odniósł się w poniedziałek do zachowania sekretarza stanu i doradcy premiera ds. międzynarodowych Tadeusza Iwińskiego podczas ubiegłotygodniowego szczytu Unii Europejskiej w Barcelonie. - Zalecam wszystkim urzędnikom uniknie gestów, które mogą być źle zinterpretowane, nawet jeśli wynikają z zachowań spontanicznych - mówił prezydent. - I taka zasada obowiązuje wśród moich współpracowników i wierzę, że od tego przypadku będzie to żelazna zasada obowiązująca nie tylko ludzi polityki, ale wszystkich, którzy działają publicznie czy są w jakimś układzie społecznym; tak samo musi dotyczyć menedżerów, dziennikarzy, duchownych - wszystkich - podkreślił prezydent. Tadeusz Iwiński był dzisiaj gościem Porannych Faktów RMF FM