- (To była) decyzja trudna, bolesna dla nas; my bardzo ceniliśmy sobie dorobek pana Marcina Libickiego, a także osobiście go lubiliśmy i mimo wszystko dalej lubimy - mówił J. Kaczyński na konferencji prasowej. - Wszystkie kwestie przedstawione zostały na posiedzeniu komitetu politycznego. Sprawę rozstrzygnęliśmy po długich dociekaniach i chyba nigdy wcześniej na komitecie politycznym nie zastosowano tajnego głosowania. 18 osób było przeciw obecności Libickiego, 6 za. Decyzja była więc jednoznaczna - argumentował prezes. W ocenie prezesa PiS, Libicki - dotychczas europoseł - "to człowiek, który w Parlamencie Europejskim zdziałał naprawdę bardzo dużo". - Ale są zasady, których my przestrzegamy i których nie możemy nie przestrzegać - powiedział J. Kaczyński. Jak dodał, "zasady te - wbrew temu, co się dzisiaj sugeruje - są przestrzegane wobec wszystkich". Komitet Polityczny PiS zatwierdził w środę ostateczny kształt list partii do europarlamentu. Marcin Libicki nie otrzymał rekomendacji Komitetu. Listę w okręgu wielkopolskim zamiast Libickiego otwierać będzie obecny europoseł PiS Konrad Szymański.