Przez kilka minut po otrzymaniu tej wiadomości Janusz chodził po pustym już domu Wielkiego Brata nic nie mówiąc, nie dowierzając, że to właśnie on. Potem powiedział, że warto było czekać te trzy miesiące. Na początku finału Janusz zapytany co zrobi z pieniędzmi powiedział, że część pieniędzy przeznaczy na dzieci z domu dziecka, część na operację córki koleżanki Małgorzaty, a co zrobi z resztą " jeszcze nie wie, ale prawdopodobnie zafunduje sobie to o czym zawsze marzył, czyli sylwestra na Hawajach." Zwycięstwo Janusza nie było zaskoczeniem, chociaż w pewnym momencie szanse Janusza i Manueli były wyrównane. Ale ostateczny wynik zgodził się z typowaniami bukmacherów. Prowadzący program finałowy, Grzegorz Miecugow wręczył wczoraj Januszowi czek na kwotę 500 tys. złotych. TVN zapowiada, że druga edycja programu rozpocznie się jesienią.