Skutkiem mogłaby być lawina pozwów o odszkodowania, a tego moim zdaniem nikt w Europie nie chce. Chciałbym jednak zastrzec, że mówię o roszczeniach ludzi, którzy zostali z Polski wysiedleni w wyniku II wojny światowej, zupełnie inna sprawa to skargi ludzi, którzy wyjechali z Polski w latach 70. i 80. i zostali wówczas niesłusznie pozbawieni swego majątku. Jeśli ówczesne władze PRL złamały prawo, trzeba będzie to naprawić. Te dwa rodzaje pozwów trzeba bardzo starannie oddzielać. W tym drugim przypadku chodzi bowiem o obywateli polskich, którzy wyjechali do innego kraju, w tym przypadku do Niemiec, ale mógł to być jakikolwiek inny kraj.