Uważam też za słuszną wykładnię Sądu Najwyższego, że dotrzymanie należytej staranności w zbieraniu i ocenianiu materiałów przez dziennikarza zwalnia go od odpowiedzialności, gdyby okazało się, że materiały były fałszywe, ktoś je spreparował, ktoś dziennikarza oszukał itp. W przeciwnym wypadku bowiem, dziennikarze mieliby prawo pisać tylko to, co zostało potwierdzone prawomocnymi wyrokami sądowymi, co prawdopodobnie likwidowałoby publiczną debatę. Janusz Majcherek jest publicystą dziennika "Rzeczpospolita". Jakubowska i Czarzasty wytoczyli proces o naruszenie dóbr osobistych red. Majcherkowi za artykuł z 2003 roku pt. "Prawie wszystko jasne". Majcherek w swoim artykule napisał, że Czarzasty i Jakubowska działali w zmowie i w porozumieniu z Robertem Kwiatkowskim w celu wprowadzenia kontrowersyjnych zmian w ustawie o rtv. Umożliwiały one złożenie przez Lwa Rywina korupcyjnej propozycji Adamowi Michnikowi. 29 września sąd oddalił powództwo.