Zastanawiasz się nad tym, jak ubrać się na wesele? Nie ty jeden. Każdy chce wyglądać dobrze na takiej imprezie, nie tylko wtedy, kiedy występuje na niej jako pan młody. Ale moda weselna ma wiele pułapek, w które łatwo wpaść. Pstrokate kolory, świecące materiały, jasne buty i koszule z krótkim rękawem to tylko niektóre z nich. Michał Kędziora, czyli Mr. Vintage z bloga mrvintage.pl, w rozmowie z Menway radzi, jak uniknąć katastrofy modowej oraz tłumaczy, kto ze świata polityki ma dobry styl, a na kim lepiej się nie wzorować - nie tylko w przypadku męskiego stroju na wesele. Bartosz Kicior, menway.interia.pl: Jakie są najczęstsze błędy modowe panów na weselach? Mr. Vintage: - Błąd, który dość często w Polsce można zaobserwować, wynika z chęci wyglądania super efektownie tego dnia, co czasem prowadzi do tego, że ktoś przekracza granicę pomiędzy kiczem a czymś, co przyciąga wzrok. Wiele pań młodych chce tego dnia wyglądać olśniewająco i przyciągać wzrok każdego. Niestety, czasem namawiają na to również swoich partnerów, którzy zakładają błyszczące garnitury. Może faktycznie na pierwszy rzut oka wydają się przyciągać wzrok, ale są po prostu kiczowate. Zazwyczaj są wykonane z poliestru czy innych tanich tkanin, które się błyszczą i wyglądają źle. - Boimy się za to standardowej klasyki, która obroni się w każdej sytuacji i w każdym miejscu. Czy wesele odbywa się w małym czy dużym mieście, czy na wsi, bez względu na to, czy jest to elegancki pałac czy rustykalna stodoła. Jeśli więc ktoś nie ma koncepcji albo boi się popełnić błąd, klasyka jest najlepszym wyborem. Klasyczny, jednorzędowy, ciemny garnitur (najlepiej granatowy), czyli coś, co nasi ojcowie nosili 30, 40 lat temu, możemy założyć dzisiaj, będziemy mogli nosić za 20 lat i nie wywoła to uśmiechu na naszej twarzy, kiedy w przyszłości spojrzymy na zdjęcia z wesela. - Klasyka jest zawsze na czasie i w sumie cieszę się, że w ostatnich latach odzyskała w Polsce popularność. Moda męska w naszym kraju w ostatnich dekadach była taka przaśna, kiczowata. Obecnie z dużą radością obserwuję, że coraz więcej mężczyzn stawia na tą klasykę i to jest coś dobrego. Powiedzieliśmy o panu młodym. A co w przypadku gości weselnych? Też najczęściej takie chochliki modowe wynikają z chęci błyszczenia? - Niekoniecznie, aczkolwiek też zdarza się, szczególnie u osób, które na co dzień nie noszą eleganckich ubrań, że pojawia się pokusa, aby wyglądać "nadzwyczajnie". To prowadzi do tego, że ktoś kupuje garnitur na daną okazję, który jest mało uniwersalny. Błyszczący albo w nietypowym kolorze. - W sezonie letnim najczęściej powtarzającym się błędem jest koszula z krótkim rękawem, złożona z krawatem lub muchą. Według zasad męskiej elegancji koszula z krótkim rękawem w zasadzie nie powinna istnieć. To domena mody nieformalnej, sportowej. To pierwsza rzecz, o którą chciałem zapytać! - Nie ma nic złego w koszulach z krótkim rękawem, jeśli to ubranie na wakacje, na plażę, jakieś bawełniane i kolorowe. Jeśli jednak mówimy o zestawach eleganckich, w których jest marynarka, są długie, materiałowe spodnie, to koszula musi mieć długi rękaw. A w Polsce nadal często widzi się latem koszule z krótkim rękawem po zdjęciu marynarki. Co z samymi krawatami, skoro o nich już wspomnieliśmy? Mogą też być przyczyną problemów? - Tak i to też najczęściej zdarza się u osób, które nie noszą na co dzień eleganckiej odzieży. Zresztą wielu mężczyzn w Polsce nie potrafi wiązać krawata, bo one odchodzą już trochę w zapomnienie. Nawet jeśli ktoś nosi na co dzień garnitur, nie ma krawata, a rozpięty guzik pod szyją. Gdy przychodzi jakaś wyjątkowa impreza, a ktoś nie potrafi zawiązać krawata, najczęściej jest on za krótki. Zdarza się, choć rzadko, że krawaty są za długie. Zapamiętajmy prostą zasadę: krawat powinien sięgać swoim końcem mniej więcej do połowy paska przy spodniach.