Zasadą jest, że przedawnienie roszczenia odszkodowawczego nie może nastąpić wcześniej niż po 3 latach od dnia "dowiedzenia się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia". Muszą zajść zatem łącznie dwie przesłanki - tzw. przesłanki wiedzy poszkodowanego: po pierwsze poszkodowany musi mieć świadomość zaistnienia szkody, po drugie poszkodowany musi wiedzieć kto tę szkodę spowodował. Jeżeli zajdzie tylko jeden warunek, to bieg przedawnienia nie rozpoczyna się. Istotne jest to zwłaszcza, gdy skutki wypadku ujawnią się kilka lat po nim, bo wtedy dopiero zaczyna biec termin przedawnienia roszczenia. (Przykład: Jan Kowalski został potrącony przez znanego mu motocyklistę. Nie żądał odszkodowania, lecz po 4 latach od dnia wypadku okazało się, że wypadek spowodował u niego ciężką chorobę. Roszczenie nie uległo przedawnieniu, gdyż szkoda, którą jest choroba ujawniła się dopiero po kilku latach). Od powyższej zasady jest kilka wyjątków. Zapamiętać należy przede wszystkim, że jednak nawet brak obu przesłanek wiedzy poszkodowanego powoduje, iż roszczenie ulega przedawnieniu. A następuje to po 10 latach od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. (Przykład: Jan Kowalski został potrącony przez znanego mu motocyklistę. Nie żądał odszkodowania, lecz po 11 latach od dnia wypadku okazało się, że wypadek spowodował u niego ciężką chorobę. Roszczenie uległo przedawnieniu, gdyż upłynął termin 10 lat od dnia wypadku). Szczególnym wyjątkiem, z korzyścią dla poszkodowanych, jest sytuacja, gdy szkoda powstała w wyniku zdarzenia, które zostało uznane za przestępstwo. Rozwiązanie to wychodzi naprzeciw poszkodowanym w zdarzeniach o znacznie wysokim stopniu karygodności i umożliwia dochodzenia odszkodowania aż przez 20 lat od dnia zaistnienia zdarzenia - niezależnie od tego kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. (Przykład: Jan Kowalski został potrącony przez motocyklistę, który został skazany prawomocnym wyrokiem za jazdę w stanie nietrzeźwości. Po 13 latach od dnia zdarzenia Jan Kowalski zapadł na ciężką chorobę spowodowaną skutkami wypadku. Roszczenie poszkodowanego nie uległo przedawnieniu, gdyż nie upłynął jeszcze okres 20 lat od dnia zdarzenia). Upływ terminu przedawnienia nie powoduje, że roszczenie poszkodowanego wygasa, lecz nie może być wyegzekwowane na podstawie obowiązujących środków prawnych. Aby jednak tak się stało to oprócz upływu terminu druga strona - sprawca musi podnieść zarzut przedawnienia. Brak takiego zarzutu pozwala w pełni dochodzić odszkodowania. Niemniej w sytuacji bliskiego upływu terminu przedawnienia nie warto czekać na odpowiedź adresata, lecz najlepiej złożyć pozew do sądu, aby skutecznie walczyć o rekompensatę za szkodę.