Trener gospodarzy Jan Urban dał odpocząć swoim zawodnikom podstawowego składu i desygnował do gry głównie piłkarzy, którzy ostatnio rzadziej pojawiali się na boisku. Po przerwie zaś z biegiem czasu na boisku zaczęli się pojawiać zawodnicy z drużyny Młodej Ekstraklasy. Z kolei trener naszego zespołu Artur Płatek od pierwszej minuty "wypuścił" do gry z niewielkimi zmianami jedenastkę z ostatniego meczu ligowego z Zagłębiem, po przerwie natomiast na boisku pojawili się ich zmiennicy. Pierwsza połowa przebiegała pod lekkie dyktando gospodarzy, co zostało udokumentowane bramką w 26 minucie. Nasi zawodnicy wyprowadzając piłkę ze swojej połowy stracili ją na rzecz Martinsa Ekwueme, ten zagrał do Bartłomieja Grzelaka, który wymienił piłkę z Maciejem Korzyem i ten ostatni nie dał szans Jackowi Banaszyńskiemu. Po zmianie stron i zmianach przeprowadzonych w obu zespołach gra się wyrównała, jednak to legioniści podwyższyli wynik na 2:0. Ponownie na listę strzelców wpisał się Korzym, który otrzymał długie podanie ze środka boiska, po czym objechał Andrzeja Olszewskiego i skierował piłkę do pustej bramki. Wreszcie nadeszła 70 minuta i 120 sekund debiutującego na boisku w naszym zespole Karola Janika, który na co dzień występuje w zespole Młodej Ekstraklasy, jednak od kilku dni trenował z pierwszym zespołem. Właśnie w 70 minucie po rzucie rożnym wykonanym przez Mariusza Dzinisa Janik strzałem głową zmniejszył rozmiary porażki na 1:2. 120 sekund później był już remis. Dariusz Jarecki zagrał do Jacka Chańko, po którego mocnym dośrodkowaniu piłkę przed siebie odbił Wojciech Skaba, a w zamieszaniu podbramkowym najwięcej zimnej krwi zachował niespełna osiemnastoletni Janik (18 lat skończy w styczniu). Spotkanie urazem stawu skokowego okupił Marcin Truszkowski, który już w 15 minucie opuścił boisko na noszach. Według pierwszych diagnoz kontuzja ta wykluczy naszego napastnika z treningów na około 2-3 tygodnie. O meczu mówi trener naszego zespołu Artur Płatek: - Był to na pewno dla nas pożyteczny sprawdzian. Do wyniku jednak nie przywiązywałbym większej wagi. Na pewno cieszy postawa młodych zawodników w drugiej połowie meczu. Także w pierwszej połowie, może nie wszyscy, ale większość zawodników zaprezentowała kilka ciekawych akcji. Niestety nie zakończyło się to bramką, tylko myśmy stracili gola po kontrze, wówczas gdy prowadziliśmy grę. Podobnie było tez przy drugiej sytuacji i jest to kolejny materiał do przemyśleń dla mnie, bo nie możemy tak grać z takimi rywalami. Ogólnie jednak jestem zadowolony z dzisiejszego meczu. 06.09.2007r., Warszawa: Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 2:2 (1:0) 1:0 - Korzym (26 min.) 2:0 - Korzym (56 min.) 2:1 - Janik (70 min.) 2:2 - Janik (72 min.) Legia: Skaba - Frączak (46. Ściebura), Świdzikowski, Choto, Kiełbowicz (80. Jezierski) - Mikołajczak (46.Tomczyk), Ekwueme (80. Borysiuk), Burkhardt (69. Trochim), Smoliński (69. Junior) - Grzelak (46. Paluchowski), Korzym (69. Zbozień). Jagiellonia: Banaszyński (46. Olszewski) - Łatka (46. Falkowski), Nawotczyński (46. Markiewicz), Rodnei, Wasiluk (55. Karankiewicz), Niedziela (46. Dzienis), Everton (46. Chańko), Kwiek (46. Marczak), Jarecki, Truszkowski (15.Sobociński, 53.Cieluch), Sotirovic (46. Janik). Żółte kartki: Mikołajczak (Legia); Truszkowski, Karankiewicz (Jagiellonia). Widzów: ok. 500. Sędziował Jacek Granat (Warszawa). Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Jagielloni.