- To bezpośredni rezultat legitymizacji, którą Iran uzyskał w wyniku ramowego porozumienia nuklearnego - oznajmił Szteinic w komunikacie. Jak dodał, dowodzi to również, że Iran wykorzysta wzrost gospodarczy, który nastąpi po cofnięciu nałożonych na niego sankcji gospodarczych, po to, aby się zbroić. - W miejsce tego, by żądać od Iranu zaprzestania działań terrorystycznych, w jakie angażuje się on na Bliskim Wschodzie i w świecie, pozwala mu się wyposażać w nowoczesne uzbrojenie. Może to tylko nasilić jego agresywność - ocenił przedstawiciel Izraela. Jak poinformowano w poniedziałek, prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret, na mocy którego anulował zakaz dostarczenia Iranowi systemów obrony przeciwrakietowej S-300. Szef MSZ Siergiej Ławrow wyjaśnił, że w Lozannie uzgodniono ramy polityczne ostatecznego porozumienia z Iranem i znikła konieczność utrzymywania rosyjskiego embarga. Izrael ostro krytykuje ramowe porozumienie, które Iran zawarł 2 kwietnia w Lozannie z sześcioma światowymi mocarstwami. Na mocy tego porozumienia Iran ma ograniczyć swój program nuklearny, który - według społeczności międzynarodowej - ma na celu pozyskanie broni jądrowej. W zamian za ustępstwa kraje zachodnie zniosą sankcje nałożone wcześniej na Teheran. Po zawarciu porozumienia władze Izraela rozpoczęły ofensywę medialną i dyplomatyczną przeciw podpisaniu ostatecznego układu nuklearnego, co ma nastąpić 30 czerwca. Nalegają, by ewentualne przyszłe porozumienie z Iranem zawierało wyraźny zapis o uznawaniu przez Teheran prawa Izraela do istnienia.