Barak oświadczył przy tym, że pokona Szarona wbrew sondażom, wskazującym na zwycięstwo lidera konserwatywnej partii Likud. Natomiast Szaron zapowiedział, że jeśli zostanie wybrany, będzie dążył raczej do tego, by w ciągu kilku lat osiągnąć z Palestyńczykami długofalowe porozumienie pokojowe, a nie - co próbował uczynić Barak - do rozwiązania najbardziej drażliwych obecnie problemów, jak np. status Jerozolimy. W wyborach, które mają się odbyć 6 lutego, 58-letni Barak zmierzy się z 72-letnim Arielem Szaronem - czołowym zwolennikiem twardej linii wobec Palestyńczyków. Choć w badaniach sondażowych Szaron prowadzi przed Barakiem, analitycy uważają, że skrajność poglądów przywódcy Likudu może odstręczyć od niego wielu wyborców, którzy skądinąd uważają, że obecny premier był zbyt ustępliwy w rokowaniach z Palestyńczykami.