Sędzia Paul Carney, który uznał Ś. za przestępcę seksualnego, orzekł wobec niego dodatkową karę - 10-letni policyjny nadzór po odbyciu kary więzienia. W czasie, gdy skazany dopuścił się zarzucanych mu czynów (8 lipca i 1 października 2006 r.), mieszkał z ciężarną żoną w Ferndale w hrabstwie Sligo w Irlandii. Zatrzymany Polak do zarzutów przyznał się po zapoznaniu go z wynikami ekspertyzy DNA. Jacek Ś. napadał swoje ofiary, gdy wracały do domów; dwóch ataków i gwałtu dopuścił się jednego dnia. Jak zeznała żona Polaka, Ś. przyznał się jej do zainteresowania pornografią, które nasilało się z wiekiem. Regularnie korzystał z usług prostytutek. Wymierzając karę sędzia uwzględnił fakt, że Ś. nie był dotąd karany, przyznał się do winy, miał pracę i wyraził skruchę.