Do takiego wniosku doszedł dubliński Trinity College, w raporcie zatytułowanym "Kariery i aspiracje imigrantów", a opartym na analizie losów wybranej grupy polskich imigrantów w Irlandii.Według autorów raportu, z powodu dużej liczby wysoko wykwalifikowanych imigrantów wzrosły oczekiwania irlandzkich pracodawców wobec rodzimej siły roboczej. Polacy są w Irlandii najliczniejszą grupą imigrantów z nowych państw UE (ok. 55-60 proc. ogółu). Ich liczbę ocenia się obecnie na ok. 150-200 tys. W szczytowym okresie w 2006 roku mówiono nawet o 250-300 tys. osób. Najnowsze dane sugerują, że napływ wyraźnie się zmniejszył. Spora liczba reemigrowała do innych państw. "Przyjazd około 300 tys. Polaków do Irlandii w ostatnich latach spowodował, że popyt na siłę roboczą został łatwo zaspokojony. W rezultacie irlandzcy pracownicy musieli podnieść swoje kwalifikacje, by zachować konkurencyjność. Dzięki temu Irlandia ma obecnie wyżej wykwalifikowaną i bardziej elastyczną siłę roboczą niż przed 2004 rokiem" - cytuje "Irish Times" profesora Jamesa Wickhama z Trinity College. Irlandzcy naukowcy odnotowali też, że doświadczenia z rynku pracy w ich kraju były dla dużej liczby imigrantów z Polski pozytywne. Polskim imigrantom podobało się to, że menedżerowie byli mniej władczy wobec nich niż w Polsce, pracodawcy na ogół traktowali ich dobrze, a stosunki w miejscu pracy były mniej formalne. Temu pozytywnemu nastawieniu nie zaszkodziło nawet to, że bardzo wielu imigrantów było opłacanych poniżej stawek przysługujących irlandzkim pracownikom o porównywalnych kwalifikacjach. Z badań wynika też, że imigranci boleśniej od Irlandczyków odczuli skutki recesji z lat 2008-09. Wielu straciło pracę w sektorze budowlanym, który został dotkliwie poszkodowany przez krach na rynku nieruchomości. Stopa bezrobocia w Irlandii jest obecnie wyższa niż w Polsce i przekracza 13 proc.