Sędzia Patricia Ryan powiedziała na rozprawie, że "odroczenie do maja jest ostatnią szansą oskarżonego", i że sprawa zostanie wówczas zamknięta. Podkreśliła, iż oskarżony wyrządził oszukanym osobom krzywdę nie tylko materialną, ale także psychologiczną. M. wyłudził od 14 Polaków łączną sumę 28.100 euro. Niektórzy wskutek tego znaleźli się bez dachu nad głową. Jego działalność wyszła na jaw, gdy dwóch przyjaciół - jeden już przez niego oszukany i drugi niczego nie przeczuwający w trakcie pertraktacji z nim - rozpoznało w nim tę samą osobę i zawiadomiło policję. Polak posługiwał się dwoma fałszywymi zestawami danych osobowych. Na podstawie jednego z nich sam wynajął dwa mieszkania w centrum Dublina. Lokale te następnie oferował w podnajem innym, zatajając, że nie ma ku temu tytułu prawnego. Pobierał depozyt i miesięczny czynsz z góry. Niedoszli lokatorzy otrzymywali od niego klucze nie pasujące do zamków. Sprawa przeciwko M. dotyczy okresu styczeń-luty 2007 roku. Postępowanie przed sądem rozpoczęło się w sierpniu ub.r. i było kilkakrotnie odraczane. Leszka M. zwolniono za poręczeniem, by dać mu okazję zrekompensowania strat okradzionym osobom. M. zwrócił im już 23.250 euro, ale ma trudności ze spłatą pozostałych 4.850. Nie dotrzymał wyznaczonego przez sąd na początku marca dwutygodniowego terminu uiszczenia tej sumy. Mimo złej historii kredytowej liczy na to, że uzyska pożyczkę z banku, która pokryje jego zobowiązania. Niekarany wcześniej M. przyjechał do Irlandii w 2004 r. W Polsce przez 3,5 roku szkolił się na pilota wojskowego.