Bagdad ma zupełnie inny pogląd na postępy amerykańskich wojsk niż przedstawiciele wojsk koalicji. - Wpędziliśmy ich w prawdziwe bagno. Nigdy z niego nie wyjdą żywi. Chyba że w plastikowych workach. Już się wycofują z niektórych pozycji na południu, tam, gdzie zadaliśmy im ogromne straty. To kampania szoku i przerażenia, ale dla nich nie dla nas - zapewniał iracki minister do spraw informacji Mohhamed Saeed Al Sahhaf. Minister poinformował jednocześnie, że w sojuszniczych nalotach na Basrę zginęło 77 cywilów, a 366 zostało rannych.