Kolumny pancerne jadą w kierunku stolicy kraju, a także ważnego strategicznie miasta Basra na południu. Jak podaje agencja Reutera, kolumna amerykańska nie napotkała po drodze żadnego oporu ze strony irackiej. Nie wzięto też żadnych jeńców. Jadącej przez iracką pustynię kolumnie towarzyszy eskadra śmigłowców, przez cały czas krążących nad pojazdami pancernymi. Jadący z wojskiem dziennikarz Reutera twierdzi, ze kolumna składa się z około dwu tysięcy czołgów, transporterów opancerzonych, cystern i innych pojazdów. Cała kolumna przekroczyła granicę kuwejcko-iracką wczoraj wieczorem - o 20.00 czasu polskiego. W operacji bierze udział 3. Dywizja Piechoty USA, 1. Korpus Ekspedycyjny amerykańskiej piechoty morskiej oraz oddziały brytyjskich Royal Marines. Ci ostatni przeprowadzili desant z morza na iracki przylądek Al Faw. Kolejne tysiące żołnierzy mają wkroczyć do Iraku z Kuwejtu w najbliższych godzinach. Kolumny czołgów, wozów artylerii i transporterów opancerzonych kierują się w stronę Basry, a także Bagdadu. Amerykańscy i brytyjscy żołnierze nie napotkali większego oporu, w niektórych miejscach dochodzi do wymiany ognia z broni maszynowej. Nie wygląda to jednak wciąż na wielki atak sił koalicyjnych na Irak. Dowódcy amerykańscy wstrzymują planowany zmasowane uderzenie, gdyż liczą, że uda się doprowadzić do kapitulacji i usunięcia reżimu Saddama Husajna perswazją, popartą groźbą druzgoczącego uderzenia. Udane operacje na zachodzie Iraku Izraelskie źródła wojskowe podają, że amerykańskie i brytyjskie siły specjalne przeprowadziły w nocy niezwykle skuteczne operacje lądowe w zachodnim Iraku. Chodzi o zajęcie baz, skąd Irak mógłby zaatakować rakietami miasta w Izraelu. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami działania sił koalicji w zachodnim Iraku są koordynowane ściśle z dowództwem armii Izraela. Przez całą noc nad zachodnim Irakiem nieustannie przelatywały ciężkie bombowce USA. Silne oddziały komandosów zajęły już m.in. iracką bazę lotniczą H2, skąd 12 lat temu Irakijczycy ostrzeliwali rakietami Scud izraelskie miasta. Zginęły wtedy 2 osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Minioną noc izraelscy wojskowi określają jako krytyczną. Przez cały czas istniała obawa, że naciskani przez Amerykanów i Brytyjczyków ludzie Saddama zaatakują rakietami Izrael. Rano napięcie nieco spadło. Wygląda na to, że już za kilka dni Izraelczycy będą mogli odetchnąć z ulgą. Ostrzelana kolumna marines Kolumna amerykańskiego korpusu piechoty morskiej, posuwająca się przez pustynię w południowym Iraku, została dzisiaj rano ostrzelana z broni przeciwczołgowej i maszynowej przez Irakijczyków - podała agencja Reutera. Żołnierze amerykańscy odpowiedzieli ogniem. Dziennikarz Reutera, towarzyszący kolumnie, informuje też o intensywnym ostrzale artyleryjskim pozycji irackich przez siły brytyjskie, stacjonujące po kuwejckiej stronie granicy. "Niebo jest tu czarne od dymu i pyłu" - pisze dziennikarz Reutera z irackiej pustyni. Naloty koalicji na Mosul Samoloty koalicji antyirackiej dokonały dzisiaj rano nalotu na północnoirackie miasto Mosul - podała rano amerykańska sieć informacyjna CNN. Wcześniej przebywający na północy Iraku dziennikarz agencji France Presse informował o odgłosach potężnych detonacji w tym kurdyjskim regionie, wymieniając dwa główne miasta tej części Iraku - Mosul i Kirkuk. Według źródeł kurdyjskich, w rejonie Mosulu a także Kirkuku (gdzie znajdują się bogate złoża ropy naftowej) trwa przegrupowanie wojsk irackich. Nie ujawniono jednak szczegółów. Więcej na ten temat w specjalnym serwisie Faktów - Atak na Irak