Wielicka kopalnia to miejsce magiczne i wyjątkowe. Jej historia sięga czasów średniowiecza, kiedy to, jak głosi legenda, do Polski przybyła księżna Kinga. W darze dla przyszłego męża otrzymała jedną z kopalni soli na Węgrzech, a wyruszając w drogę wrzuciła do niej swój zaręczynowy pierścień. Będąc blisko Krakowa, zatrzymała się w Wieliczce i towarzyszącym jej górnikom, których zabrała z ojczyzny, kazała kopać studnię. Kilka metrów pod ziemią górnicy natrafili na bryłkę soli, w której księżna odnalazła swój zaręczynowy pierścień. Od tamtej pory, aż do 1996 roku, wydobywano w Wieliczce sól. Tajemniczy lokatorzy Górnicza brać jest bardzo przesądna i wiąże z kopalnią wiele legend. - Chociaż społeczność górników się odmłodziła i jest ich mniej niż dawniej, to większość tradycji jest wciąż pielęgnowanych - twierdzi nasz przewodnik po kopalni, Leszek Kozłowski. Górnicy zjeżdżając do pracy czy spotykając się w kopalni, pozdrawiają się słowami "Szczęść Boże", nigdy inaczej, to dla nich gwarancja szczęśliwego i bezpiecznego dnia. Górnicy wierzą też w Skarbnika, o którym w Wieliczce mówi się ON. To duch mieszkający w kopalni, na którego przychylność mogli liczyć tylko porządni górnicy. Ochraniał tych, co nie klęli, nie gwizdali, chodzili do kościoła. ON pokazywał takim górnikom gdzie jest lepsza sól, gdzie muszą kopać, by więcej wydobyć. Wskazywał też miejsca niebezpieczne. Górnicy wiedzieli, że tam gdzie się pojawi, lepiej nie iść, bo jest niebezpiecznie. Mieszkańcami kopalni były również krasnoludki, które w nocy kończyły rozpoczętą przez górników pracę. Teraz ponoć też są i gdy ostatni turysta wyjedzie na powierzchnię, wędrują po kopalni. Wielickie duchy - zobacz galerię zdjęć Huczne Barbórki Górnicy lubią też rzecz jasna świętować. Od najdawniejszych czasów Barbórka była najważniejszym wydarzeniem w mieście. Rano budziła wszystkich orkiestra dęta zapraszając mieszkańców do wspólnego świętowania. W części oficjalnej przemawiali dyrektorzy i zgromadzeni goście, a zasłużeni górnicy dostawali odznaczenia i medale. Nagrodą dodatkową było tak zwane poczęstne, czyli kiełbasa, bułki i ćwiartka wódki, które później zostało zastąpione nagrodą finansową. Najbardziej czekano na część nieoficjalną. Wtedy przy suto zastawionych stołach, śpiewano i tańczono do białego rana. Chociaż tradycje barbórkowe nie zmieniły się bardzo, to dawniej wszystko działo się bardziej spontanicznie. Teraz wszystko jest zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach. Perła polskiej kultury Dzisiaj wielicka kopalnia słynie przede wszystkim z liczącej prawie 3,5 kilometra malowniczej trasy turystycznej podziemnych piwnic i komór. To jedyne takie miejsce w świecie, dlatego nie dziwi fakt, że w tym roku odwiedziło go już blisko milion osób. Co znamienne, większość turystów, to goście zza granicy, bo Wieliczka jest doskonale znana poza granicami kraju. Już w 1978 roku została wpisana na I Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO wśród pierwszych 12 obiektów z całego świata, co niewątpliwie podniosło jej prestiż na arenie międzynarodowej. W tej chwili, chociaż nie wydobywa się już soli, kopalnia nadal tętni życiem. Na trzech zmianach pracuje około 300 górników, który dbają o zabezpieczanie kopalni, właściwą wentylację czy wreszcie pompują i utylizują solankę, z której po odparowaniu powstaje sól.