W baraku, w którym mieszkali imigranci, wybuchł pożar. Według policji, prawdopodobnie od papierosa zapaliła się wersalka w pokoju, który wynajmowali Polacy. Pożar zauważyli mieszkańcy sąsiedniego baraku, którzy zawiadomili policję i straż pożarną. Jednak dwóch Polaków - 41-letniego i 46- letniego - nie udało się uratować. Przyczyny pożaru bada Gwardia Cywilna. W dwupiętrowym baraku, gdzie mieszkali Polacy, mieściły się trzy pomieszczenia, które nie spełniały podstawowych norm wymaganych dla lokali mieszkalnych, nie było tam np. bieżącej wody ani elektryczności. Mimo to pomieszczenia te wynajmowano imigrantom - pracownikom rolnym, którzy zbierali owoce na okolicznych plantacjach.