Przepisy o ochronie symboli narodowych istnieją już od dawna, ale większość ludzi nie zdaje sobie z nich sprawy. Cóż, nie każdy czyta Monitor Polski, gdzie drukuje się ustawy. Tym bardziej cieszy inicjatywa NIK, bo może dzięki niej ludzie zaczną przywiązywać większą wagę do takich rzeczy jak hymn, godło czy flaga. Polacy, nawet jeśli znają hymn, to najwyżej jedną zwrotkę z czterech, popełniają też zazwyczaj błąd śpiewając "póki my żyjemy", a nie "kiedy my żyjemy". Na szczęście od momentu wejścia do Unii zauważamy większe zainteresowanie Polaków hymnem. Różne interpretacje hymnu budzą kontrowersje, a nawet oburzenie. Artyści często tłumaczą się, że nie wykonują hymnu, a własną wersję pieśni Mazurek Dąbrowskiego. Tylko, że ta pieśń podlega ochronie prawnej (przez Ustawę o godle, barwach i hymnie narodowym), jak i konstytucyjnej. A w ustawie zapisana jest dokładnie harmonizacja i słowa hymnu, które nie podlegają swobodnej interpretacji. A wykonanie pani Górniak mi osobiście się nie podoba.