Strajk rozpoczął się sześć tygodni temu, po tym, jak związki zawodowe zażądały, by prezydent kraju - Lasana Conte - ustąpił na rzecz nowego, niezależnego przywódcy. Od tej chwili ponad 120 osób zostało zabitych w starciach, które wybuchły po ogłoszeniu w kraju stanu wojennego pomiędzy protestującymi a uzbrojonymi oddziałami żandarmerii wojskowej. Wspólnocie Gospodarczej Krajów Afryki Zachodniej (ECOWAS) udało się doprowadzić do ugody w niedzielę, po kilku dniach intensywnych negocjacji. - Prezydent Gwinei wyraził zgodę na mianowanie nowego premiera, akceptowalnego dla obu stron, wybranego z listy pięciu kandydatów, z których trzech zaproponowanych zostało przez związki zawodowe, trzech innych natomiast przez obywateli - powiedział szef Komisji ECOWAS, Mohamed Ibn Chambas. Kontynuowanie strajku grozi poważnymi konsekwencjami dla gospodarki. Gwinea jest jednym ze światowych eksporterów rudy wykorzystywanej do produkcji aluminium. Przeciwnicy prezydenta Conte oskarżyli swego przywódcę o niezdolność rządzenia i od dawna nalegali na jego ustąpienie. Strajki, które rozpoczęły się w styczniu, spowodowały starcia ze służbami bezpieczeństwa. Ponad 120 osób zostało zabitych, większość z nich stanowili nieuzbrojeni cywile. - Dzisiejszy dzień jest dniem zwycięstwa wszystkich ludzi, głównie młodzieży i dzieci, a w szczególności kobiet - stwierdził Fatou Dia, członek związków zawodowych. W piątek zniesiono stan wojenny po tym, jak żandarmeria wojskowa odmówiła zgody prezydentowi na jego przedłużenie. Związki zawodowe wezwały rząd do uwolnienia osób aresztowanych za wspieranie strajkujących lub protestujących przeciwko stanowi wojennemu.