Funkcję nowego sekretarza generalnego swej partii delegaci kongresu SLD powierzyli z kolei dotychczasowemu sekretarzowi Rady Wielkopolskiej Sojuszu - Markowi Nawratowi. Swego rywala - poprzedniego lidera SLD Wojciecha Olejniczaka - Napieralski pokonał niewielką różnicą zaledwie 21 głosów. Nowy przewodniczący SLD tuż po wyborze zapowiedział, że pod jego rządami Sojusz będzie "bardziej lewicowy, bardziej demokratyczny i bardziej sojuszem". Hasło "bardziej sojusz" - jak mówił Napieralski - oznacza m.in. otwarcie SLD na współpracę, na partnerskich warunkach, z organizacjami lewicowymi i związkami zawodowymi. Napieralski chciałby też wprowadzić do SLD "więcej demokracji". Służyć miałyby temu zmiany, które planuje przeprowadzić w statucie Sojuszu. Jedną z propozycji jest instytucja prawyborów, na wzór amerykański, kandydata SLD na prezydenta. Nowy przewodniczący przekonywał również, że chciałby, aby Polska była "krajem równych szans i możliwości" m.in. w dostępie do edukacji i pracy. Zadeklarował ponadto walkę o świeckie państwo i "odkłamanie historii" PRL. Olejniczak z kolei tuż po wyborach mówił do delegatów, że wierzy, iż razem dalej będą prowadzić Sojusz "w słusznym kierunku". - Wierzę w was, choć niektórzy ... a może nie będę już nic mówił .. Pamiętajcie po co tutaj przyjechaliśmy - powiedział ustępujący szef SLD. Napieralski chciał Olejniczakowi zaproponować funkcję wiceszefa Sojuszu, ten jednak odmówił. W niedzielę były szef SLD ogłosił, że chce pełnić funkcję przewodniczącego sejmowego klubu Lewicy, który współtworzą posłowie Sojuszu oraz dwóch byłych parlamentarzystów SdPl, którzy nie zdecydowali się, po rozpadzie koalicji Lewica i Demokraci, utworzyć wraz z liderem Socjaldemokarcji Polskiej - Markiem Borowskim - nowego koła poselskiego. Olejniczak zapowiedział też, że na najbliższym posiedzeniu klubu Lewicy poprosi posłów o wotum zaufania. Decyzja ta nie spodobała się Napieralskiemu. "Żałuję, że decyzja ta padła oficjalnie na kongresie, a nie w rozmowie między nami, bo to jest takie wymuszanie decyzji na Grzegorzu Napieralskim. Cokolwiek bym teraz nie zrobił, będzie to nienaturalne" - powiedział PAP nowy lider SLD.