Szczyt rozpoczął się mówiąc o problemach, przed którymi staje obecny świat; Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że wielu w ich obliczu się poddaje, "ale są jednostki, które mówią nie". Do nich, jak powiedziała, należą laureaci Pokojowej Nagrody Nobla. Laureaci Pokojowej Nagrody Nobla, według prezydent stolicy, to przewodnicy, pełniący role swoistych busoli niepozwalających stracić kierunku. - Pokój jest dobrem bezcennym, nie jest jednak dany raz na zawsze (...), wspólne, solidarne działanie na jego rzecz jest tak ważne i trudne do przecenienia - zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz. Tymczasem, oceniła prezydent Warszawy, we współczesnej, bezpiecznej Europie zapominamy, że świat nie wszędzie jest tak spokojny. - Chociaż nie ma wojen światowych, jednak także nie ma pokoju - powiedziała. Zwróciła uwagę, że szczyt odbywa się w stolicy Polski, w której słowo wolność ma nieocenioną wagę i w której tak "niepewne jest jej posiadanie". Jak podkreśliła prezydent, Warszawa nazywana jest nieujarzmioną, gdyż po wielokroć stawała do walki o wolność. Odbywające się w Warszawie spotkanie laureatów Pokojowej Nagrody Nobla przypada w 30. rocznicę przyznania tego wyróżnienia Lechowi Wałęsie. W szczycie uczestniczą m.in. Lech Wałęsa, Frederik Willem de Klerk, Mohammad Yunus, Mairead Maguire, Szirin Ebadi, Sharon Stone; jest też marszałek Sejmu Ewa Kopacz, a także m.in. ministrowie kultury - Bogdan Zdrojewski i nauki - Barbara Kudrycka.