Słynnego zawodnika postanowiła uhonorować także społeczność graczy, zrzeszona głównie w serii symulatorów NBA 2K od studia 2K Sports. Ostatnie dni użytkownicy spędzili na wymyślaniu nowych sposobów na oddanie hołdu zasłużonemu zawodnikowi, który karierę spędził w Los Angeles Lakers. Zaczął Ronnie Singh. Dyrektor marketingu w 2K przyznał na Twitterze, że Bryant "był ważną przyczyną, dla której ja i wielu fanów 2K dorastaliśmy z miłością do koszykówki" - napisał. "Życie jest krótkie, więc musimy w pełni je wykorzystać" - dodał dyrektor amerykańskiej korporacji. Wszyscy gracze logujący się do produkcji zobaczą na ekranie zdjęcie koszykarza, opatrzone wiele mówiącym podpisem "1978 - 2020". Można je znaleźć także na bannerach rozmieszczonych w otwartym świecie niektórych trybów rozgrywki. Tymczasem gracze znajdują własne sposoby na uhonorowanie sportowca. W prawdziwym świecie podczas meczu Raptors kontra Spurs zawodnicy obu stron popełniali błąd 24 sekund (drużyna ma łącznie 24 sekundy na przeprowadzenie całej akcji) - Bryant zakończył karierę z numerem 24. Dlatego też gracze podczas potyczek sieciowych także starają się popełniać ten błąd, upamiętniając w ten sposób koszykarza. Są też inne sceny, takie jak całe pochody użytkowników ubranych w elementy kosmetyczne związane z Los Angeles Lakers lub samym Bryantem.