Likwidacja aż 5 dużych spółek węglowych to plan, na który związkowcy się nie zgodzą. Grożą, że jeśli rząd zdecyduje się na taki ruch, oni wypowiedzą mu wojnę. - Na pewno nie klękniemy przed rządem i nie pozwolimy na upadek przemysłu węglowego, patrz: przemysłu Śląska, bo my to równoznacznie określamy - mówi RMF Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący związku zawodowego górników. Ponadto, jak dodaje Czerkawski, jutro pod urząd wojewody w Katowicach uda się marsz. Ale to będzie dopiero początek, zapowiedź demonstracji i protestów. Rozmowy z górnikami jednak trwają, nie zostały zerwane, a to może oznaczać, że wiceminister gospodarki Marek Kossowski próbuje dojść do porozumienia ze związkowcami. Ewentualnym kompromisem może być przyjęcie wariantu B, czyli drugiego mniej radykalnego planu restrukturyzacji. Przewiduje on konsolidację kilkunastu kopalń w jedną spółkę i upadłość pozostałych. Przypomnijmy: Straty górnictwa na koniec roku mają wynieść pół miliarda złotych plus drugie tyle w długach.