Protestujący mają dwa żądania. Po pierwsze, chcą wykreślenia z rozkładu jazdy pociągu z atomowymi śmieciami, który wyruszy jutro z Francji w kierunku atomowego śmietniska w Gorleben. Po drugie, domagają się od rządu natychmiastowego wystąpienia z programu atomowego - proces likwidacji niemieckich elektrowni atomowych ma trwać ponad 20 lat. Zdaniem policji, do demonstracji przyłączyło się nawet do 5 tys. osób. W ciągu najbliższych dni można się spodziewać kolejnych protestów. Nie jest wykluczone, że podobnie jak to było poprzednio, podczas przejazdu "atomowego pociągu" ekolodzy będą blokować tory.