- We Wrocławiu były tłumy, przynajmniej 1500 osób. Ludzie przychodzą przede wszystkim podziękować za te emocje, wzruszenia i wspaniałe wspomnienia, które dał im Andrzej - mówi Najman. Na spotkaniach Andrzej Gołota rozdaje autografy, pozuje do zdjęć i odpowiada na pytania fanów. We Wrocławiu trwało to przez blisko 5 godzin. - Ludzi nie ubywało. Musieliśmy w końcu poprosić tych, którzy jeszcze czekali, o zdjęcie grupowe z Andrzejem. Andrzej to wspaniały człowiek, niesłychanie empatyczny, uczynny. Pewnie siedziałby dłużej, ale każdy w końcu ma swój moment kryzysu, musieliśmy kończyć - opowiada Najman, który wraz z Łukaszem Głowackim z boxingnews.pl jest pomysłodawcą i organizatorem gali "Fight Night 9: Gołota vs. Nicholson - Pożegnanie". - Przychodzą też dzieci, które najważniejszych walk Gołoty nie mogą pamiętać, co dowodzi, jak wielką legendą jest Andrzej Gołota. Na spotkaniu w szkole podstawowej w jednej z częstochowskich szkół była pełna sala - mówi Najman. Na gali w Częstochowie (sobota, 25 października) ma być 7 tys. osób. - Bilety można jeszcze kupić, troszkę zostało - mówi. Czy to będzie ostatnie wyjście na ring 46-letniego Andrzeja Gołoty? W prasowych wypowiedziach po przyjeździe do Polski opowiada, że żona mu zabroniła kolejnej walki. A "żona to boss, trzeba się jej słuchać". Ale mówił już tak wcześniej. - Andrzej nigdy nie powiedział, że jest to ostatnia ostatnia walka, ale słyszałem jego wypowiedź, że jest to jedna z ostatnich - twierdzi Najman. - Do przyszłej soboty dalej jest aktywnym zawodnikiem, nie przyjechał do Polski na wakacje - zapewnia. Według jego relacji, Andrzej Gołota w tygodniu trenuje trzy razy dziennie. Rano o szóstej biega, potem śniadanie i drzemka. O dziesiątej ma kolejny trening, potem obiad, relaks i wieczorem znowu trening. - Nasza wizyta na basenie też była częścią treningu - komentuje Najman okoliczności powstania zdjęcia, na którym obaj panowie bawią się w parku wodnym. Marcin Najman o pozostałych walkach na gali "Fight Night 9: Gołota vs. Nicholson - Pożegnanie" (sobota, 25 października w Częstochowie): - Robert Parzęczewski walczy o tytuł interkontynentalny WBF. To taki młody, gniewny. Przypomina mi trochę Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka. Norbert Anzorge walczy w formule K1. To bardzo ambitny zawodnik, pomaga również Andrzejowi w sparingach. Będzie też Marcin Siwy, młodzieżowy mistrz świata aktualny. Poza tym Wawrzyczek, Kwiatkowski. To są nazwiska, które gwarantują, ze na pewno emocji nie zabraknie.