Zarówno w wyborach parlamentarnych, jak i prezydenckich głosować mogą nie tylko Polacy mieszkający i przebywający w tym czasie w kraju, ale także mieszkający za granicą. Ci ostatni będą jednak musieli się zarejestrować w odpowiednich miejscach. Polacy mogą głosować tylko w Londynie i Edynburgu Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii mogą głosować w wyborach do Sejmu i Senatu oraz w wyborach prezydenckich w trzech lokalach wyborczych - dwóch w Londynie i jednym w Edynburgu. Niektóre media polonijne sygnalizują, że trzy lokale to zdecydowanie za mało na liczbę Polaków mieszkających na Wyspach, szacowaną na około 200-300 tysięcy. Konsulaty szacują, że do rejestracji wyborców nie zgłosi się więcej niż 2,5 tys. osób. Termin rejestracji osób chcących głosować w wyborach parlamentarnych poza granicami minął we wtorek o północy. Do wtorkowego popołudnia konsulat w Londynie przyjął około 2000 zgłoszeń. - Jeśli wziąć pod uwagę liczbę Polaków przebywających w Londynie (według różnych szacunków jest to 70-100 tys.) to ilość zgłoszeń jest bardzo znikoma - przyznał konsul Ireneusz Truszkowski. Dodał jednak, że z wyjątkiem referendum akcesyjnego w 2003 roku, również w poprzednich latach w konsulacie nigdy nie było "natłoku" wyborców. Według Truszkowskiego, do konsulatu nie dotarły sygnały od społeczności polskiej, by w jakimś miejscu w Wielkiej Brytanii celowe było utworzenie dodatkowego lokalu wyborczego. Służbom konsularnym trudno na razie stwierdzić, gdzie na Wyspach są największe skupiska Polaków - tłumaczył Truszkowski. - Jednak jeśli będą takie sygnały na pewno weźmiemy je pod uwagę w przyszłości - zapewnił. Oba lokale wyborcze w Londynie znajdują się na ulicy Portland Place: jeden w ambasadzie polskiej, a drugi w pobliskim Instytucie Kultury Polskiej. Do południa we wtorek w Konsulacie Generalnym RP w Edynburgu zarejestrowało się około 350 wyborców. Konsul generalny Aleksander Dietkow ocenił, że do wieczora nie zgłosi się więcej niż 450 osób. Tymczasem w całej Szkocji przebywa, według konsula, kilkanaście tysięcy Polaków. Dietkow przyznał, że większość wyborców raczej nie zdecyduje się na przyjazd do Edynburga, by wziąć udział w głosowaniu. - Wielu polskich obywateli pracuje tu w branży turystycznej - w soboty i niedziele są najbardziej zajęci - powiedział konsul. Według niego, nie byłoby przeszkód prawnych ze strony brytyjskich władz dla utworzenia większej liczby punktów wyborczych na Wyspach. Jednak w niektórych przypadkach oznaczałoby to poważny wydatek dla służb konsularnych, przy czym głosujących w takich dodatkowych lokalach byłoby kilkadziesiąt. Zdaniem Dietkowa, dobrym rozwiązaniem byłaby możliwość głosowania korespondencyjnego. Argumenty konsulatów nie przekonują dziennikarzy ukazującego się w Wielkiej Brytanii "Dziennika Polskiego". - Na konsulacie i MSZ w Warszawie spoczywa obowiązek zapewnienia obywatelom możliwości głosowania. Nie przekonują argumenty finansowe, albo takie, że głosować przyjdzie zbyt mało - 15, 20 czy 100 osób. Każdy powinien mieć możliwość oddania głosu - ocenił dziennikarz Zbigniew Drzewiecki. Dodał, że w Londynie najlepszym miejscem na lokal wyborczy wydaje się siedziba Polskiego Ośrodka Społeczno Kulturalnego (POSK) na zachodzie miasta - to właśnie w tej okolicy mieszka najwięcej Polaków. Według Drzewieckiego, czytelnicy "Dziennika Polskiego" skarżyli się także na niewystarczająca informację o organizacji wyborów. Hiszpania: Trzy okręgi wyborcze dla Polaków Przebywający w Hiszpanii Polacy w niedzielnych wyborach parlamentarnych oraz w wyborach prezydenckich 9 października mogą głosować w trzech okręgach wyborczych: obejmujących Katalonię i Baleary, Walencję oraz w okręgu madryckim (pozostała część kraju). Jak powiedziała w środę wicekonsul Polski w Barcelonie, Dorota Kobierowska-Loro, przygotowania do wyborów przebiegają bez zakłóceń. Konsul RP w Madrycie Zbigniew Adamczyk podkreślił natomiast, że zainteresowanie wyborami jest niewielkie; do wtorku po południu zarejestrowało się tylko 165 osób. Komisje wyborcze mają siedziby w ambasadzie polskiej w Madrycie, konsulacie generalnym w Barcelonie oraz w konsulacie honorowym w Walencji. Lokale wyborcze będą otwarte w godzinach od 6.00 do 20.00 czasu miejscowego. Obywatele polscy przebywający w dniu wyborów w Hiszpanii będą mogli wziąć udział w głosowaniu, jeżeli posiadają ważne dokumenty: paszport lub dowód osobisty oraz zostaną wpisani do spisu wyborców sporządzonego przez konsula właściwego dla miejsca pobytu wyborcy. W przypadku wyborów do Sejmu i Senatu, zgłoszenia należy dokonać najpóźniej na pięć dni przed ich terminem; w przypadku wyborów prezydenckich - najpóźniej na trzy dni przed dniem wyborów. Zgłoszenie do spisu wyborców można wnieść do konsula ustnie, pisemnie, telefonicznie, telegraficznie, faksem lub pocztą elektroniczną. Powinno ono zawierać nazwisko i imiona wyborcy, imię ojca, datę urodzenia, miejsce zamieszkania, numer ważnego polskiego paszportu lub dowodu osobistego, a także miejsce i datę jego wydania oraz numer PESEL. Wymóg wcześniejszego wpisania do spisu wyborców nie dotyczy osób posiadających zaświadczenie o prawie do głosowania za granicą. Osoby stale zamieszkałe w Polsce, wyjeżdżające do Hiszpanii i mające zamiar wziąć udział w głosowaniu, powinny zaopatrzyć się w takie zaświadczenie przed wyjazdem. Na żądanie osoby uprawnionej do głosowania i zmieniającej miejsce pobytu, konsul na podstawie spisu wyborczego wydaje zaświadczenie o prawie do głosowania w miejscu pobytu w dniu głosowania, w tym także na terytorium RP. Przygotowania do wyborów w obwodowych komisjach na terenie Hiszpanii przebiegają zgodnie z wytycznymi i bez zakłóceń - poinformowała wicekonsul Polski w Barcelonie, Dorota Kobierowska-Loro. Według niej, we wtorek rano na liście wyborczej konsulatu w Barcelonie było około 500 Polaków. - To zaskakująco dużo, musimy przygotować więcej kart wyborczych - powiedziała. Wicekonsul poinformowała też, że wyjątkowo dużo obywateli polskich, zarówno mieszkających w Hiszpanii na stałe, jak i przebywających tu czasowo, zgłasza się do konsulatu z pytaniami o procedurę głosowania oraz prosi o informacje o startujących kandydatach. Konsul RP w Madrycie Zbigniew Adamczyk uważa natomiast, że "zainteresowanie wyborami jest niewielkie". W okręgu madryckim zarejestrowało się do wtorku po południu tylko 165 osób, "choć liczba ta rośnie". - W pełni przygotowań do wyborów znajduje się obwodowa komisja wyborcza w Walencji - poinformowała Ewa Rabsztyn z konsulatu honorowego RP w tym rejonie Hiszpanii. - Mamy zapisanych 60 osób, ale spodziewamy się wielu nowych zgłoszeń w dniu wyborów - powiedziała. Bułgaria: Dwa lokale wyborcze będą otwarte w niedzielę Polacy w Bułgarii będą mogli głosować w niedzielnych wyborach do Sejmu i Senatu w dwóch lokalach wyborczych, w Sofii i Warnie - poinformował konsulat RP w Sofii. Lokale będą otwarte w godzinach 6.00-20.00 (5.00-19.00 czasu polskiego). Dotychczas zarejestrowało się w obu placówkach ok. 200 osób. W Sofii lokal wyborczy będzie w ambasadzie, a w Warnie - w budynku konsulatu generalnego. Trudno przewidzieć, ilu polskich obywateli weźmie udział w głosowaniu. W referendum unijnym głosowało ok. 150 osób. Polonia bułgarska kurczy się. Do kraju wracają zarówno ludzie starsi, jak i młodzi - dzieci z mieszanych małżeństw - powiedziała konsul Anna Dzięciołowska. Według niej, tendencja może zmienić się po wejściu Bułgarii do Unii Europejskiej. Wyniki głosowania w Bułgarii nie zostaną podane w Sofii, lecz przekazane do Warszawy - wyjaśniła konsul Dzięciołowska. Szczecin: Tylko na dwóch statkach będzie można głosować Tylko na dwóch statkach handlowych jednego z polskich armatorów "Euroafriki" marynarze będą mogli oddać w niedzielę swój głos w wyborach parlamentarnych. Po raz pierwszy w historii nie będą głosować marynarze największego polskiego armatora Polskiej Żeglugi Morskiej. PŻM nie ma już ani jednego statku pod polską banderą. Jak poinformował dyrektor szczecińskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Sztark w szczecińskim okręgu podczas tegorocznych wyborów parlamentarnych obwodowe komisje wyborcze będą zorganizowane jedynie na dwóch statkach należących do "Euroafriki": "Inowrocławiu" i "Mikołaju Koperniku". Uprawnionych do głosowania jest ok. 60 marynarzy. W niedzielę "Inowrocław" przypłynie do Gdyni, natomiast "Mikołaj Kopernik" będzie w rejsie między szwedzkim Ystad a Świnoujściem. Dyrektor Sztark wspomina, że jeszcze cztery lata temu obwodowe komisje były na ponad dwudziestu jednostkach. Kilkanaście lat temu głosowano nawet na 110 statkach. Wybory organizowano wówczas na jednostkach nieistniejących już armatorów rybackich, takich jak "Gryf", "Odra" i "Tansocean". Najwięcej marynarzy głosowało jednak na statkach PŻM, jednak ten armator przeflagował ze względów finansowych wszystkie swoje jednostki. Pływają one teraz pod tzw. tanimi banderami. W wyborach - jak przewiduje ordynacja wyborcza - mogą wziąć udział jedynie marynarze ze statków pływających pod polską banderą i eksploatowane przez polskiego armatora. Jak powiedział doradca ds. mediów dyrektora PŻM Krzysztof Gogol to pierwsze wybory w historii armatora, kiedy to na żadnym statku nie ma urny wyborczej. Gogol dodał, że ostatni statek przeflagowano w październiku zeszłego roku. - Ustawodawca nie przewidział, że mimo iż statek nie pływa pod polską banderą, w całości należy do polskiego armatora, a jego załoga jest całkowicie polska - powiedział Gogol. Dodał, że do armatora docierają sygnały rozczarowanych marynarzy, którzy chcieliby głosować. - Wyjściem z sytuacji jest zmiana definicji statku polskiego lub zmiany, m.in. w prawie podatkowym, które pozwolą wrócić armatorom pod polską banderę - uważa Gogol. Obecnie PŻM ma blisko 90 jednostek. Pracuje na nich ok. 1,5 tys. ludzi. Ukraina: Pięć lokali wyborczych przed niedzielnymi wyborami W dniu wyborów do Sejmu i Senatu przebywający na Ukrainie obywatele Polski będą mogli zagłosować w jednym z pięciu lokali wyborczych: w Kijowie, we Lwowie, w Charkowie, Łucku i Odessie. - Przewidujemy, że w Kijowie, tak jak w ubiegłych latach, w głosowaniu weźmie udział około 250 osób - poinformował konsul generalny RP w Kijowie Sylwester Szostak. Lokale wyborcze na Ukrainie będą otwarte od 6.00 do 20.00 (5.00- 19.00 czasu polskiego). W Kijowie głosowanie odbędzie się w ambasadzie RP przy ulicy Jarosławiw Wał 12. We Lwowie Polacy mogą oddawać swe głosy w konsulacie przy ulicy Iwana Franki 110, a w Charkowie przy ul. Artioma 16. Konsulat w Łucku znajduje się przy ulicy Katedralnej 7, natomiast w Odessie przy ulicy Uspienskiej 2/1. Jak powiedział konsul Szostak, do wtorku, kiedy to zamknięto listy wyborców, w Kijowie zarejestrowało się na nich 190 osób. "Są to pracownicy polskich placówek dyplomatycznych i działających w kijowskim okręgu wyborczym firm oraz księża i zakonnicy" - wyjaśnił. Członkowie komisji wyborczej przygotowani są również na to, że do lokalu wyborczego w ukraińskiej stolicy przyjdzie ok. 50-60 osób, które wcześniej pobrały zaświadczenia upoważniające do głosowania poza miejscem zamieszkania. Konsul przypomniał, że aby wziąć udział w wyborach, głosujący powinien okazać członkom komisji ważny paszport.