Szczegóły swojego planu Giertych ujawnił podczas swojego ubiegłotygodniowego spotkania z Markiem Jurkiem. Zaproponował mu stworzenie wspólnych list w przypadku przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Na tym jednak nie koniec. - Giertych zapowiedział również, że w sprawie wspólnego startu w wyborach zamierza rozpocząć rozmowy także z PSL - mówi "Wprost" Artur Zawisza, poseł partii Marka Jurka. - Chcemy stworzyć wielki ludowo-narodowy front. Tylko tak szeroki front będzie w stanie zdetronizować PiS po prawej stronie sceny politycznej - ujawnia w rozmowie z nami jeden z najbliższych współpracowników Giertycha. Szefowi LPR będzie jednak bardzo trudno zrealizować ten scenariusz. - Na kooperację z Ligą jesteśmy otwarci, ale problemem jest Samoobrona, z którą bezwzględnie nie chcemy współpracować - twierdzi Zawisza. Co na to politycy LPR? - Jurek faktycznie kręcił nosem na Leppera, ale już nie tak zdecydowanie jak kiedyś. To dobry znak - mówi jeden z posłów Ligi. Obecność Samoobrony w politycznych planach Giertycha może być także problemem dla PSL. - Niech ten chytry LiS najpierw się ukonstytuuje i stanie się mocny jak lew a dopiero potem zaprasza innych do współpracy. Jest zdecydowanie za wcześnie, by snuć takie wizje - studzi entuzjazm polityków Ligi poseł PSL Andrzej Grzyb.