Wątpliwości tej natury pojawiły się po czwartkowej wypowiedzi wicepremiera Waldemara Pawlaka z PSL, który zaapelował do giełdowych inwestorów, aby nie ulegali emocjom i nie wyprzedawali walorów pod presją ostatnich zniżek na Giełdzie Papierów Wartościowych. Zdania ekspertów co do tej wypowiedzi są podzielone. Jedni wskazują na to, że reprezentanci władzy powinni dbać o porządek i spokój, także na rynkach finansowych. Inni twierdzą, że politycy nie powinni się wypowiadać, bo nie są specjalistami, a dodatkowo mogłoby to być nieetyczne, gdyby posiadali np. akcje i - korzystając z dostępu do mediów - rekomendowali "kupuj", by dzięki temu podbić cenę swoich papierów. Dwa i pół roku temu politycy Platformy Obywatelskiej chcieli ograniczyć możliwość bezpośredniego inwestowania polityków na GPW. Dziś mówią jednak, że to potrzebne - czytamy w gazecie "Parkiet".