Kim Bechthold, szefowa firmy NeuroMark, która rozpoczęła produkcję testu Mark-C, mówi, że to poważny krok w kierunku spersonalizowanej medycyny i pierwsze tego typu odkrycie w neuropsychiatrii. Testy genetyczne wykonywane są od lat, ale skupiały się one przede wszystkim na takich chorobach jak nowotwory czy pląsawica Huntingtona. Nie miały więc szerokiego zastosowania. Ostatnie osiągnięcia genetyki pozwalają na zidentyfikowanie problemów, z którymi zetknąć może się każdy. Chodzi tutaj o negatywną reakcję organizmu pacjenta na dany lek. W Stanach Zjednoczonych to poważny problem. Pomiędzy rokiem 1998 a 2005 liczba osób hospitalizowanych z powodu przyjęcia leków podwoiła się i wyniosła 468 000. Dwukrotnie wzrosła też liczba osób, które zmarły z tego powodu. W 2005 roku lekarstwa zabiły niemal 90 000 Amerykanów. We wrześniu bieżącego roku FDA dopuściła na rynek pierwszy spersonalizowany test genetyczny, z którego mają korzystać osoby zażywające konkretne leki. Chodzi o często przepisywany lek przeciwzakrzepowy - warfarin. Drugim takim lekarstwem jest Celaxa. W USA przyjmuje go 8 milionów osób, a na całym świecie zażywa go 30 milionów pacjentów. Nowy test nie musi być zaakceptowany przez FDA, więc jego droga do aptek będzie znacznie łatwiejsza. Ma się w nich pojawić lada dzień i będzie kosztował 500 dolarów. Opis badań nad testem zamieszczono w najnowszym numerze American Journal of Psychiatry. Naukowcy badali geny 1915 dorosłych ze zdiagnozowaną poważną depresją, którzy byli leczenie citalopramem (generyczna Celexy). Okazało się, że warianty genów GRIK2 i GRIA3 decydowały o pojawieniu się myśli samobójczych. Geny te regulują przetwarzanie kwasu glutaminowego, najpowszechniejszego neuroprzekaźnika. Doktor Gonzalo Laje, jeden z autorów badań, zauważa, że zdobyto w ten sposób kolejne dowody na to, iż kwas ten odgrywa kluczową rolę w leczeniu depresji. Dodał przy tym, iż badania jego i jego kolegów należy jeszcze potwierdzić. Sprawa jest o tyle poważne, iż w ciągu ostatnich lat zauważono wzrost liczby samobójstw wśród młodych ludzi przyjmujących leki antydepresyjne. Mariusz Błoński