Wiele wskazuje na to, że do ponownej rekonstrukcji rządu dojdzie jesienią, tuż przed lub po wyborach samorządowych. Żaden z koalicjantów nie może spać spokojnie. Premier Miller grozi, iż nie będzie wymieniał wyłącznie polityków Sojuszu. Wśród kandydatów do odejścia wymienia się ministrów: środowiska Stanisława Żelichowskiego (PSL), gospodarki Jacka Piechoty, skarbu państwa Wiesława Kaczmarka, zdrowia Mariusza Łapińskiego, edukacji Krystyny Łybackiej, a nawet infrastruktury Marka Pola. Kolejną grupą "wysokiego ryzyka" są tzw. narciarze czyli wysocy rangą urzędnicy wyjeżdżający wczesną wiosną na narty. A na przednówku jest przecież tak dużo pracy. "Niedawno do pobytu w marcu na nartach przyznała się Danuta Huebner, minister ds. europejskich. W Austrii na nartach bywa też premier, ale chyba nie obawia się własnej dymisji" - czytamy w artykule.