Mężczyzna zeznał prokuratorowi, że w momencie wypadku nie zdawał sobie sprawy, że zjeżdżał boczną drogą na parking i nie jechał już po autostradzie. Francuscy funkcjonariusze podejrzewają, że przedstawiając taką wersję wydarzeń kierowca próbuje z góry usprawiedliwić fakt, że - być może - jechał po wąskim zjeździe z autostrady z nadmierną prędkością. - Śledztwo dopiero się rozpoczyna. Kierowca autokaru jest na razie jedyną osobą, którą przesłuchujemy. Zeznał, że myślał, iż jedzie ciągle po autostradzie - twierdzi Claire Munzer z prokuratury w Dunkierce. Według Alaina Perreta, miejscowego prefekta do spraw bezpieczeństwa drogowego, nie ma jednak wątpliwości, że powodem wypadku była ulewa i bardzo śliska nawierzchnia. W Polsce postępowanie w sprawie wypadku, w którym zginęły trzy osoby, a kilkanaście zostało rannych prowadzi prokuratura w Zamościu. Sprawdzana jest także firma przewozowa Polonia Transport, do której należał autokar.