Do bardziej oryginalnych pomysłów należy też koncepcja ustawienia na przedmieściach Warszawy gigantycznego pomnika zmarłego papieża, rozkładającego ręce na wzór Chrystusa z Rio de Janeiro. W internecie krąży nawet apel o zmianę polskiego hymnu poprzez wprowadzenie do niego zwrotki upamiętniającej papieża. Trudno się zresztą dziwić, że pomysły są co najmniej nietypowe, bo też Jan Paweł II już za życia miał niemal w każdym mieście swoją ulicę, a w wielu także pomniki. Żeby go dodatkowo uczcić po śmierci, trzeba więc ruszyć głową. Tylko czy w pewnym momencie nie zaciera się granica między szacunkiem a zwyczajnym szaleństwem? Czy nazywanie imieniem zmarłego papieża wszelkich obiektów od mola po szpital geriatryczny (to Katowice), to na pewno najlepszy sposób uczczenia jego osoby? Czy nie lepiej budować zamiast pomników, których sam papież nie chciał, obiekty użyteczności publicznej, które posłużą wszystkim? A przede wszystkim - czy nazywanie wszystkiego na cześć zmarłego papieża nie świadczy o powierzchowności naszej pamięci? Czy nie będzie tak, że za kilka miesięcy po Janie Pawle II pozostanie niewiele z jego nauk, ale za to bardzo dużo ulic, placów, skwerów, szkół i dworców? Zapraszamy do dyskusji! Na naszym Forum poruszamy ważne tematy: Śluby gejów * Papież nie-Polak * Matury czas zacząć*Śmigus dyngus * Kiedy wybory? * Znowu komisja* Czego ci życzyć?* Prezentomania* Święta tradycyjne?* Polska dla Ukrainy * Polak a tolerancja * Sposób na chuligana * Państwo a Kościół * III Rzeczpospolita * Polskie tabu * Stan wojenny * Lewica tonie * Ulubione święta * Wizje Polski 2005 * WOŚP - ale to gra! * Ufasz Kościołowi? * Prezydent - niepolityk * Wolność słowa * Media o papieżu * Udoskonalić INTERIA.PL * Dla Polski za Irak * Państwo funduje * Partia Rydzyka * Autorytety * Eutanazja w Polsce * Kościół a antykoncepcja* Partia Demokratyczna * Polska a Rosja* Postaci Solidarności * Katecheza * Klub prezydencki