Jak podaje dziennik, Tyszkiewicz skarżył się na złe samopoczucie już pod koniec ubiegłego tygodnia. Na początku tłumaczył to zwykłym przemęczeniem i stresem związanym z burzliwą kampania prezydencką. Ostatecznie okazało się jednak, że sytuacja jest znacznie poważniejsza. Po szczegółowych badaniach lekarze postawili diagnozę - stan przedzawałowy. Robert Tyszkiewicz spędził kilka dni na obserwacji w szpitalu. - Teraz przebywa na urlopie wypoczynkowym - potwierdziła w rozmowie z dziennikiem "Fakt" Anna Mierzyńska, szefowa biura poselskiego Tyszkiewicza. W najbliższych dniach szef sztabu Bronisława Komorowskiego będzie trzymał się z daleka od polityki.