Every child matters to hasło flagowe założeń programowym brytyjskiego kuratorium oświaty Ofsted. To składowa najnowszej reformy oświaty, która weszła w życie we wrześniu tego roku. Nie jest to jednak rewolucja lecz rozszerzenie funkcjonujących dotychczas zasad pracy z dziećmi. Od tej pory wszyscy zajmujący się dziećmi profesjonalnie (czyli pobierający za to opłatę) będą musieli ją realizować. Early Years Foundation Stage to program przygotowujący dziecko do szkoły, każde przedszkole, każda placówka opiekuńcza, każdy childminder - wszyscy będą pracować tak samo. Every child matters wydaje się najważniejszym ogniwem tego programu. Liczy się każde dziecko. Czy pracując z grupą to możliwe? W Polsce rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Przedszkolna grupa liczy około 20-30 dzieci. Pracują w grupach wiekowych. Po co? Tego nie wie nikt, choć na pewno można usłyszeć na ten temat naukowe wywody mające na celu uargumentować jak doskonałym pomysłem jest taka segregacja. I tu pojawia się pytanie, jak się ma oczywisty slogan Every Child Matters do takiej praktyki? A no nijak, bo przy 20-30 dzieci i jednym prowadzącym nie ma najmniejszych szans aby traktować dziecko indywidualnie, jak niezależną jednostkę, wsłuchać się w potrzeby dziecka, pozwolić mu dokonywać własnych wyborów, podejmować decyzje. Zamiast tego każde dziecko, czy chce czy nie, musi grzecznie zjeść obiadek, namalować kredkami to, co pani każe, przeprosić kolegę jeśli nabroi. Nikt nie zapyta go co czuje, co chciałby teraz narysować, co lubi a czego nie, dlaczego zrobił tak a nie inaczej, nikt nie da mu szansy na zrozumienie samego siebie, bo nikt nawet nie próbuje zrozumieć jego. Każde dziecko się liczy, każde dziecko traktuje się jak indywidualnego człowieka, jak partnera, który ma swoje prawa. Czy aby na pewno? Pozostaję pod wpływem goryczy, rozczarowania polskim systemem edukacji. Być może zaczyna się coś zmieniać na lepsze. Każdego dnia mam nadzieję i każdego dnia ją tracę słuchając polskich pedagogów i ich zacofanych poglądów, których trzymają się z całą siłą. I nie mam tu na myśli "starego rocznika" . Te młode osoby odbierają mi nadzieję na zmiany w polskim systemie oświaty jednocześnie dając mi nową siłę na niesienie pomocy. Tak wiele jest do zrobienia? Magdalena Kaniewska-Matulewicz Dyrektor metodyczny, pedagog Przedszkola Polskie i Szkoły Języka Polskiego Nasze Dzieci