Na procesie, który rozpoczął się we wrześniu, oskarżenie twierdziło, że podsądny zaplanował zabójstwo, a nauczycielka nie dawała mu powodu do agresywnego zachowania. Zdaniem prokuratora nie ma okoliczności łagodzących, gdyż skruchy oskarżonego nie można uznać na szczerą. Obrona twierdziła, że nauczycielka zachowywała się w sposób obraźliwy dla oskarżonego, który dopuścił się przestępstwa na skutek przedłużającego się stresu emocjonalnego. Obrońca zakwestionował też tezę, że uczeń od dawna planował zabójstwo nauczycielki. Przed rokiem 15-latek, uczeń klasy 9., zastrzelił z pistoletu zabranego z sejfu ojca swoją 56-letnią nauczycielkę niemieckiego Ene Sarap. Do tragedii doszło 27 października 2014 roku podczas zajęć, gdy w sali znajdowała się czwórka innych uczniów. Niepokojące wpisy na Facebooku Dyrektor szkoły, gdzie doszło do tragedii, Aaavo Palo tuż po zdarzeniu opisał sprawcę jako przeciętnego ucznia, który nigdy wcześniej nie sprawiał kłopotów. Tymczasem dziennik "Postimees" pisał, że chłopak zamieszczał w sieciach społecznościowych, w tym na Facebooku, niepokojące w treści zapisy, a także zdjęcia broni i konfliktów zbrojnych. Prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves nazwał wówczas to zabójstwo - bezprecedensowe w kraju liczącym 1,3 mln mieszkańców - "tragedią całej Estonii".