To jednocześnie beniaminek ekstraklasy. Gdyby Zagłębie zostało pozbawione miejsca w I lidze, to wówczas pierwszym uprawnionym do objęcia wakatu będzie zespół, który zajął najlepszą pozycję w II lidze. Tą drużyną jest... Lechia Gdańsk! W minionym sezonie do ekstraklasy awansowały aż cztery drużyny: Ruch Chorzów, Jagiellonia Białystok, Polonia Bytom i właśnie Zagłębie. Już w maju PZPN podjął uchwałę, jak będzie uzupełniana ekstraklasa, gdyby jakiś zespół nie mógł w niej grać. Zdecydowano, że jeśli któraś z drużyn nie dostanie licencji, to jej miejsce zajmie zespół najwyżej klasyfikowanych, z tych które były degradowane z ekstraklasy, czyli Wisła Płock. Natomiast jeśli zespół nie może skonsumować awansu z innych powodów niż licencyjne, to wchodzi następna drużyna z II ligi. Lechia była piąta i to ona powinna zostać zaproszona do ekstraklasy! Kolejna w kolejce jest Polonia Warszawa, ulubiony klub prezesa PZPN, Michała Listkiewicza... Nie jest przesądzone, jaka kara zostanie nałożona na Zagłębie. Być może w imię nie komplikowania terminarza rozgrywek, sosnowiczanie ukarani zostaną tylko finansowo, ujemnymi punktami i pozostawieni w ekstraklasie. Z drugiej strony byłaby to jawna niekonsekwencja, gdyż wcześniej cztery drużyny, w tym Arka Gdynia, za takie same przewinienia były degradowane. Może się też tak zdarzyć, że w czwartek werdykt nie zapadnie, Zagłębie zagra w ekstraklasie, a ewentualna kara degradacji będzie obowiązywać dopiero od poprzedniego sezonu. Ale może być też tak, że w czwartek Wydział Dyscypliny PZPN zdecyduje o wyrzuceniu sosnowiczan z ekstraklasy ze skutkiem natychmiastowym. Wówczas do I ligi powinna zostać zaproszona Lechia! - Budowaliśmy zespół na II ligę, ale gdy nadarzy się szansa grać wyżej, to trzeba ją wykorzystać - odważnie deklaruje Tomasz Borkowski, trener Lechii. Za ekstraklasą są też władze klubu, ale wiedzą, że nie wszystko zależy od nich. - Będziemy musieli liczyć na wyrozumiałość PZPN - przyznaje Błażej Jenek, dyrektor gdańskiego klubu. Aby grać z najlepszymi, biało-zieloni muszą otrzymać licencję na I ligę. Niestety, stadion w Gdańsku nie spełnia dwóch podstawowych warunków. Brakuje sztucznego oświetlenia i podgrzewanej murawy. W przeszłości związek warunkowo dopuszczał klub do gry, gdy nie spełniał jednego z punktu regulaminu licencyjnego. Przy Traugutta dopiero w poniedziałek będzie ogłoszony zwycięzca na oświetlenie, ale na wykonanie prac będzie miał aż sześć miesięcy! Inwestycja związana z podgrzewaniem boiska może rozpocząć się najwcześniej wiosną. Jeśli stadion MOSiR nie zostałby dopuszczony do ekstraklasy, należałoby wskazać inny obiekt spełniający warunki licencyjne, ale nie dalej niż 100 kilometrów od Gdańska. W grę wchodzi tylko jeden obiekt... GOSiR przy ul. Olimpijskiej. Ale trudno sobie wyobrazić, aby Lechia grała jako gospodarz w Gdyni! W tej sytuacji klub zapewne wystąpiłby do PZPN o zniesienie limity 100 km, a po otrzymaniu zgody, szukałby dalej, na przykład w Bydgoszczy. Może skończyć się jednak również tak, że Lechia w ekstraklasie będzie tylko kilka dni. Jeśli komisja licencyjna odmówi gdańszczanom możliwości startu w I lidze, to prawo gry w elicie przejdzie na Polonię Warszawa. Zawsze też w obwodzie jest Wisła Płock, która już raz, po odmowie licencji Ruchowi wróciła na... niespełna cztery dni do ekstraklasy.