- Czasy SLD w starym kształcie się dopełniły. (...) 10 lat w opozycji to nawet więcej niż PiS. Zestarzeli się starzy liderzy i w tym sensie musiała powstać nowa jakość. I tutaj zaczerpnięto ze skarbnicy Janusza Palikota, szukając kogoś, kto porwałby lewicowo myślących obywateli. Wynaleziono tajną broń, taką "Wunderwaffe" - Barbarę Nowacką, co nie jest jakimś błyskotliwym osiągnięciem w tym sensie, że każda z partii (oprócz ZL, również PO i PiS) postawiła na kobiety - mówi PAP politolog dr Krzysztof Piekarski. Powielanie schematów Zjednoczona Lewica wraca do korzeni - ocenia socjolog dr Marcin Kotras. Wskazuje na silny przekaz dotyczący "osób najbardziej pokrzywdzonych, znajdujących się na nizinach społecznych". Podkreśla ponadto, że w kampanii ZL mieliśmy też do czynienia z "powielaniem schematów, które są tradycyjne dla ugrupowań lewicowych - wzmocnienie polityki socjalnej, gra skalą podatkową, aby wspomóc najuboższych i oczywiście powrót do tematów w postaci świeckości państwa, opodatkowania Kościoła". - Czyli coś, co może w jakimś stopniu uruchamiać tradycyjny elektorat lewicy, a z drugiej strony może być atrakcyjne dla osób, którym nie podoba się ten porządek kulturowy, który mamy w Polsce - konkluduje ekspert. Mają szanse się odbić Politolog Piotr Trudnowski uważa, że Zjednoczona Lewica z sukcesem dokonała "ruchu transformacyjnego". - Wydawało się, że kiedy dodaje się partie z minimalnym poparciem, (...) to tak naprawdę to się dodać nie może. Ale okazało się, że ten komunikat o zjednoczeniu, wpuszczenie nowych ludzi na listy, wpuszczenie Zielonych, przedstawicieli różnych środowisk społecznych i przede wszystkim nowa kandydatka na premiera pokazały, że jednak Zjednoczona Lewica ma szanse się odbić - dodał. Zdaniem Trudnowskiego decyzja o starcie w ramach koalicji była odważna, bo ZL musi się zmierzyć z 8 proc. progiem wyborczym. - Czy im się to uda - nie wiadomo, ale na pewno Zjednoczona Lewica ma na to dużo większe szanse niż ktokolwiek mógł się spodziewać w momencie jednoczenia. Czyli ta premia za zjednoczenie w tym przypadku wydaje się, że zadziałała z sukcesem - mówi politolog.