Dodał, że spotkanie dotyczyło dotychczasowych prac związanych z przygotowaniem tzw. bilansu Funduszu Kościelnego - analizy tego, ile Kościół stracił w PRL i ile zdołał odzyskać. - Szczegółowo omówiono dokumenty źródłowe, niezbędne do sporządzenia tzw. bilansu Funduszu Kościelnego, które pozyskano na potrzeby wspomnianych prac głównie z zasobów Archiwum Akt Nowych, Instytutu Pamięci Narodowej i poszczególnych urzędów wojewódzkich - zaznaczył rzecznik MAC. Wstępnie - jak podkreślił Koziołek - przyjęto ramowy zakres danych i informacji, które w opracowywanym dokumencie powinny zostać uwzględnione. W spotkaniu ze strony kościelnej uczestniczył ks. prof. Dariusz Walencik z Uniwersytetu Opolskiego, ze strony rządowej udział wzięli: zastępca dyrektora Departamentu Wyznań Religijnych, Mniejszości Narodowych i Etnicznych MSW Andrzej Marciniak, zastępca dyrektora Departamentu Podatków Dochodowych w MF Maria Kalinowska, zastępca dyrektora Departamentu Finansowania Sfery Budżetowej w MF Barbara Markiton oraz naczelnik Wydziału Rejestru oraz Obsługi Organizacyjno-Administracyjnej w Departamencie Wyznań Mariusz Radajewski. Strona kościelna od dawna postulowała, by powstała analiza tego, ile Kościół stracił w PRL i ile zdołał odzyskać. Uważa, że dopiero po tym należałoby przystąpić do budowy nowego, kompleksowego systemu finansowania Kościołów i związków wyznaniowych. Rządowa propozycja zakłada, że 1 stycznia 2013 r. ma wejść w życie ustawa stwarzająca możliwość przekazania na rzecz wybranego Kościoła lub innego związku wyznaniowego kwoty w wysokości 0,3 proc. podatku. Możliwość skorzystania z odpisu ma dotyczyć zeznania podatkowego albo korekty zeznania składanego za rok 2012. Według Episkopatu Polski odpis 0,3 proc. podatku jest za niski. Strona kościelna chce, by oscylował między 1 a 0,5-0,6 proc. podatku. Kościół uważa bowiem, że suma uzyskiwana z odpisu podatkowego nie osiągnie kwoty uzyskiwanej dotychczas z Funduszu Kościelnego, a proces dochodzenia do tej kwoty trwać będzie lata. Rząd nie wyraża zgody na zwiększenie kwoty odpisu. Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zaproponował w czerwcu harmonogram okresu przejściowego po likwidacji Funduszu Kościelnego. Zakłada on, że państwo przez cztery lata będzie wyrównywało różnicę pomiędzy kwotą z odpisu podatkowego a wysokością obecnej dotacji, ok. 90-100 mln zł. Większość Kościołów i związków wyznaniowych, podobnie jak Kościół katolicki, domaga się zwiększenia wysokości odpisu podatkowego. Proponują także utworzenie międzykościelnego zespołu ekspertów oraz stopniową likwidację Funduszu, tak by mniejsze Kościoły i związki wyznaniowe nie poniosły uszczerbku finansowego. Zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego bp Jerzy Samiec mówił w czerwcu, że Kościoły mniejszościowe będą domagały się tego, by to był 1 proc. odpisu od podatku dochodowego, żeby były traktowane na równi z innymi organizacjami pożytku publicznego. Także Kościół katolicki stoi na stanowisku, że prowadząc olbrzymią działalność w sferze społeczno-charytatywnej, edukacyjnej i kulturalnej, nie powinien korzystać ze znacznie mniejszego odpisu niż organizacje pożytku publicznego. Zmianę modelu finansowania Kościoła zapowiedział w expose premier Donald Tusk. Obecnie z Funduszu Kościelnego pokrywane są ubezpieczenia duchownych, którzy nie mają umów o pracę, m.in. misjonarzy i zakonników zakonów kontemplacyjnych. Fundusz finansuje też działalność charytatywną, oświatowo-wychowawczą, remonty i konserwacje zabytków sakralnych oraz utrzymanie wydziałów teologicznych na wyższych uczelniach. Działa na rzecz wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych. W 2011 r. na Fundusz Kościelny rząd przekazał 89 mln zł. Fundusz Kościelny został powołany na mocy ustawy z 20 marca 1950 roku o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego. Fundusz powstał jako rekompensata za bezprawne zagarnięcie przez państwo dóbr kościelnych na rzecz Skarbu Państwa. W planie budżetu na 2013 r. rząd zaplanował przekazanie na Fundusz Kościelny ponad 94,3 mln zł. Stanisław Karnacewicz