Zobacz także: Tragedia w Wielki Piątek. Gigantyczne straty Ojciec Gabriele Amorth, przed laty oficjalny egzorcysta watykański, był przekonany, że dwaj najwięksi zbrodniarze XX wieku: Adolf Hitler i Józef Stalin zostali opętani przez moce piekielne. Podobne opinie katoliccy duchowni wyrażali w trakcie II wojny światowej. Führer opętany przez diabła? Egzorcyzmom w Kościele przyjrzał się uważnie włoski dziennikarz Fabio Marchese Ragona, autor książki o zaangażowaniu Watykanu w walkę z opętaniem przez szatana. W swej publikacji, powołując się na odtajnione dokumenty i relacje siostry Pascaliny Lehnert, dawnej guwernantki Piusa XII, opisał, jak papież próbował zatrzymać zbrodnie führera. W rozmowie z "National Catholic Register" mówił tak: "Dotarłem do archiwalnych dokumentów i złożonych pod przysięgą zeznań osób z najbliższego otoczenia Piusa XII. W książce przywołuję relacje siostry Pascaliny Lehnert, poświadczającej, że papież starał się robić wszystko co w jego mocy, żeby zatrzymać szaleństwo Hitlera. To dlatego, oprócz modlitwy, Ojciec Święty odprawił w obecności siostry egzorcyzmy na führerze w swojej prywatnej kaplicy. Część niemieckich kardynałów i biskupów była przekonana, że Hitler był opętany przez diabła" - opowiadał Włoch. Mimo szczerych chęci, egzorcyzmy nie przyniosły pożądanego efektu. Być może dlatego, na co zwracał uwagę Gabriele Amorth, że ta szczególna forma błogosławieństwa wymaga obecności kapłana i osoby opętanej w tym samym pomieszczeniu. Führer najpewniej nie skorzystałby z zaproszenia papieża, dlatego ten musiał działać na odległość. Egzorcyzmy przed wyborami Pius XII nie był pierwszym papieżem, który próbował egzorcyzmów, by powstrzymać panoszące się po świecie zło. Podobne praktyki, pisał Antonio Socci w książce "Tajemnice Jana Pawła II" stosował Pius XI, ale z równie mizernym skutkiem. Papież wiosną 1930 roku intensywnie zabiegał modlitwą o zaprzestanie prześladowań i mordów w Rosji. Tymczasem Pius XII, wynika z watykańskich dokumentów, prowadził egzorcyzmy także w innych okolicznościach. Papież był antykomunistą. To dlatego w 1958 roku w przededniu wyborów we Włoszech odprawił egzorcyzmy, które miały utrzymać z dala od polityki siły nieczyste. Pius XII wspierał politycznie chadecję, a za moce piekielne uważał komunistów, dlatego odetchnął zapewne z ulgą, kiedy wyniki wyborów okazały się zgodne z jego przekonaniami. Dziewięć lat wcześniej papież podpisał się pod dekretem Świętego Oficjum, jak wówczas nazywała się Kongregacja Nauki Wiary, w którym potępiono poparcie dla komunistów, a osobom oddanym komunizmowi zagrożono ekskomuniką. Kontrowersje wokół Piusa XII Pontyfikat Piusa XII rozpoczął się 2 marca 1939 roku, na pół roku przed wybuchem II wojny światowej. Trudno wyobrazić sobie gorsze czasy na kierowanie Kościołem. To dlatego postępowanie papieża w latach 1939-1945 do dziś jest szczegółowo badane i oceniane. Czy pomagał Żydom? Czy wystarczająco potępiał Hitlera? Czy mógł zrobić więcej? Przez dziesięciolecia pod adresem byłego papieża kierowano oskarżenia o współpracę z III Rzeszą, nadmierne ambicje polityczne i stosunkowo niewielkie zaangażowanie w pomoc ofiarom zagłady. W 1999 roku powołano międzynarodową komisję katolicko-żydowską, która zbadała postawę papieża w trakcie II wojny światowej, lecz nie doszła do przełomowych wniosków, tłumacząc impas m.in. brakiem dostępu do watykańskich akt. Prace innych instytucji i historyków, badających pontyfikat papieża trwają, chociaż Ojciec Święty zmarł w październiku 1958 roku. Głosy co do jego posługi są podzielone. I pewnie tak już pozostanie.