Bank, utworzony w 1991 roku z zadaniem wsparcia budowy gospodarki wolnorynkowej w krajach postkomunistycznych, ma 62 udziałowców; obok rządów są to instytucje międzynarodowe, np. UE i Europejski Bank Inwestycyjny. EBOR działa w 27 krajach byłego obozu socjalistycznego i byłej Jugosławii. Bank zabiega o rozwój sektora drobnych i średnich firm i stara się przecierać szlak dla banków komercyjnych. W 2003 roku wartość inwestycji EBOR-u we wszystkich krajach działania sięgnęła 3,7 mld euro, wobec 3,9 mld euro w 2002 roku. Z tej sumy bank rozdysponował 2,1 mld euro na 119 projektów. Prywatne instytucje bankowe współfinansowały projekty EBOR-u dodatkowo na sumę 2,7 mld euro. W Polsce w ub.r. bank finansował 10 projektów na łączną sumę 315 mln euro, co stanowi 8,5 proc. ogółu kapitału banku, zaangażowanego w 2003 r. Zysk netto EBOR-u w ubiegłym roku wyniósł 378,2 mln euro wobec 108,1 mln euro rok wcześniej. Rozszerzenie nie oznacza, że EBOR zakończy działalność w nowych krajach UE, choć wzrośnie znaczenie krajów mniej zaawansowanych w procesie transformacji - powiedział zastępca głównego ekonomisty banku Steven Fries. - 8 krajów przystępujących do UE nie znajdzie się na dalszym planie zainteresowań banku z tego powodu, że zostaną członkami Wspólnoty. Kraje te nie we wszystkich aspektach zakończyły proces przebudowy gospodarki. Muszą także bardzo się starać, by doścignąć Piętnastkę. Dodał zarazem, że "główny ciężar działalności banku będzie się przechylał w stronę WNP i regionu Bałkanów". Jeśli chodzi o Polskę, Fries uwypukla pilną potrzebę reformy finansów publicznych: - Nie ulega wątpliwości, w którym kierunku rząd powinien działać. Polsce potrzebny jest wiarygodny program konsolidacji fiskalnej w średnim okresie. - Deficytu budżetowego na poziomie 50-60 proc. PKB nie da się utrzymać - podkreślił. W obecnych, trzynastych dorocznych obradach banku (raz na dwa lata odbywają się w Londynie) będą uczestniczyć ministrowie finansów z ponad 50 krajów, którzy jako udziałowcy banku zasiadają w jego radzie nadzorczej. Na początku kwietnia europejscy ministrowie finansów wyłonili krótką listę kandydatów na następcę Horsta Koehlera, który ustąpił z funkcji prezesa MFW, by kandydować w wyborach prezydenckich w Niemczech. W Londynie zapewne rozstrzygnie się, czy nowym prezesem MFW zostanie obecny prezes EBOR-u Jean Lemierre, czy też były minister finansów Hiszpanii Rodrigo Rato. O tym, czy prezesem MFW będzie Hiszpan, czy Francuz, przesądzi osobne spotkanie ministrów finansów UE w czasie obrad EBOR-u. Nieoficjalne doniesienia sugerują, że najprawdopodobniej nowym prezesem zostanie Rato, którego popierają kraje Ameryki Łacińskiej i małe kraje Unii. Zgodnie z tradycją prezesura MFW przypada Europejczykowi, a siostrzanej instytucji - Banku Światowego - Amerykaninowi.