W swojej stosunkowo krótkiej historii ludzkość zmagała się z wieloma zwierzętami. Od potężnych drapieżników, przez uciążliwie gryzonie, po plagi owadów. Mało kto jednak na liście stworzeń uprzykrzających życie człowieka umieściłby indyka. A jednak. Skąd wziął się problem? W latach 70. grupa biologów z Massachusetts Division of Fisheries and Wildlife wypuściła w okolicy pagórkowatego pasma Berkshires na wolność 37 indyków. Był to pierwszy etap programu reintrodukcji gatunku, który zniknął z tych terenów w połowie XIX w. Nie przewidziano jednak jednego. Ptaki zaczęły rozmnażać się w bardzo szybkim tempie. Osiem lat później było ich około tysiąca. Dzisiaj populacja dzikich indyków w Massachusetts może sięgać nawet 35 tys. ptaków. Zwierząt jest coraz więcej, toteż coraz częściej pojawiają się na terenie ludzkich siedlisk. W ostatnich dniach obecność dzikich indyków dała się we znaki mieszkańcom miasteczka Wenham. Przybysze są bardzo zuchwali, a szczególnie agresywne zachowania wykazują samce, zwane "toms". Doszło już nawet do kilku bezpośrednich ataków na ludzi. Zdaniem ekspertów komentujących sprawę dla lokalnej telewizji to zwierzęta w ten sposób próbują ustanowić dominację. Sytuacja stała się na tyle poważna, że do akcji musiały wkroczyć władze. Szef lokalnego oddziału instytucji o nazwie Animal Control, Steve Kavanaugh, wydał specjalny komunikat, w którym ostrzega mieszkańców przed atakami dzikich indyków i radzi, jak uniknąć spotkania z agresywnym ptactwem. "Zależy nam na bezpieczeństwie mieszkańców i na tym, żeby ostrożnie podchodzili do kontaktów w indykami" - pisze Kavanaugh. "Przede wszystkim należy unikać jakichkolwiek bliskich interakcji z ptakami, a jeśli dojdzie już do kontaktu, postępować według ustalonych reguł: Nie karmić ptaków - rzucanie jedzenia agresywnym indykom może uspokoić je na chwilę, lecz potem niewykluczone, że zaatakują. Czyścić regularnie karmniki i wybiegi dla ptactwa hodowlanego - pozostawione jedzenie przyciąga indyki. Chronić swoje ogródki - indyki należy odstraszać wężem ogrodowym, psami lub hałasem. Nie dajcie się zastraszyć - nie należy pozwalać ptakom na to, by poczuły dominację. Zakryjcie okna i świecące obiekty - indyki skupiają się na przedmiotach odbijających światło." O tym, czy rady pana Kavanaugh podziałały dowiemy się za kilka dni. Póki co walka trwa.