Zwłoki dziewiątej ofiary odnaleziono dopiero po podniesieniu ponad 3-tonowego śmigłowca, który przebił płaski dach parterowego pubu "The Clutha". Cała załoga - pilot i dwoje policjantów - zginęła na miejscu. Jak dotąd odnaleziono zwłoki sześciu gości pubu, choć policja nie wyklucza, że ofiar może być więcej. Rodziny i znajomi zaginionych wyrażały zniecierpliwienie tak powolnym procesem badania miejsca wypadku i identyfikacji zabitych. Rzeczniczka policji wyjaśniała dziś nad ranem reporterom: "Naszym najwyższym priorytetem jest zlokalizowanie ciał osób, które były w pubie, kiedy spadł helikopter - i ich bezpieczne wydobycie. To wymaga czasu i wielkiej staranności, aby można było przeprowadzic formalną identyfikację, zawiadomić rodziny i publicznie ogłosić tożsamość zabitych." Policja w Glasgow uruchomiła linie telefoniczne i ośrodek dla rodzin zabitych i poszkodowanych w wypadku. Spośród 32 rannych i kontuzjowanych, 12 osób z ciężkimi obrażeniami przebywa nadal w szpitalach, w tym trzy na wydziale intensywnej terapii.