To prawomocny wyrok w precedensowym procesie cywilnym, wytoczonym służbie specjalnej przez dziennikarza za sprawdzanie jego billingów. W piątek SA oddalił apelację od ubiegłorocznego wyroku I instancji, który uwzględnił wtedy pozew Wróblewskiego wobec CBA. SA wskazał w uzasadnieniu, że nie ma wątpliwości, iż doszło do naruszenia dóbr osobistych dziennikarza - prawa do prywatności i swobody nawiązywania kontaktów, także w sferze zawodowej. Przeprosiny mają się ukazać na drugich stronach trzech ogólnopolskich dzienników. CBA ma też zniszczyć wszelkie dane o połączeniach z telefonów Wróblewskiego i przekazać mu protokoły komisyjnego zniszczenia. Sprawę sięgania przez tajne służby po dane telekomunikacyjne dziennikarzy za rządów PiS ujawniła w 2010 r. "Gazeta Wyborcza". Napisała, że w latach 2005-07 służby sprawdzały telefony dziesięciorga dziennikarzy różnych mediów, w tym Wróblewskiego. Jednym z celów miało być ujawnienie źródeł informacji dziennikarzy krytycznych wobec ówczesnych władz