Odpowiedzialny za dział zakupu ryb w Waitrose Jeremy Langley powiedział poniedziałkowemu dziennikowi "The Scotsman", że liczy, iż ta bogata w proteiny ryba w najbliższych latach znajdzie też uznanie wśród Brytyjczyków, obecnie najczęściej kupujących morskiego dorsza lub hodowlanego łososia. - Ponieważ globalne zasoby rybne są ogołocone w 75 proc., konsumenci będą musieli zmienić swoje preferencje. Słodkowodny karp jest alternatywą dla dorsza (...). Nie mam wątpliwości, że właśnie karp stanie się regularnym składnikiem rybnego jadłospisu Brytyjczyków - twierdzi. Karp, sprzedawany w brytyjskich sklepach Waitrose, jest importowany z Francji, inna firma Haymans Fishmongers importuje go z Holandii. Na popyt odpowiedzieli też lokalni hodowcy. W Devonie zainaugurowała w tych dniach działalność pierwsza w Anglii organiczna farma hodowlana, która liczy na to, że jej karpie znajdą się w sprzedaży od jesieni 2008 r. - Karp był hodowany w Anglii w średniowieczu. W czasach Rewolucji Przemysłowej został wyparty przez (tańsze) ryby morskie dostarczane koleją. Połowów ryb morskich na obecną skalę już teraz nie da się utrzymać, a z czasem problematyczna stanie się także hodowla łososia, którego trzeba karmić innymi rybami - powiedział ostatnio lokalnej gazecie "Express and Echo" Jimmy Hepburn z Upper Hayne Farm w pobliżu Cullompton w Devonie. Hepburn zamierza trzymać karpie w źródlanej wodzie na dwa dni przed odłowem, by poprawić ich smak, o którym na Wyspach mówi się pogardliwie, że "zalatuje błotem". Ostatnio karp został nawet "uhonorowany" telewizyjnym występem. Jeden z popularnych w Anglii kucharzy przyrządzających potrawy przed kamerami Hugh Fearnley-Whittingstall ugotował i zjadł rybę na oczach telewidzów w programie "River Cottage: Gone Fishing".