- To nie jest podział na prawicę-lewicę. To jest podział na tych, którzy chcą, żeby naród polski decydował sam za siebie i tych, którzy chcą, żeby kilku urzędników w Brukseli decydowało o naszym losie - mówił w Sejmie premier Mateusz Morawiecki. Wcześniej szef rządu zapowiadał weto dla unijnego budżetu, jeżeli wypłaty dla poszczególnych państw byłby powiązane z zachowaniem w nich praworządności. Bogdan Rymanowski przytoczył wypowiedź lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, który zaapelował do premiera o "wyrzucenie z rządu radykałów". - W kwestii negocjacji budżetowych, to radykalizmu po stronie PiS nie ma żadnego - stwierdził Fogiel. - Nie chodzi o tu i teraz. Pewne złe decyzje, które mogłyby zostać podjęte, będą rzutować na politykę Unii w latach przyszłych - mówił wicerzecznik PiS. Jak dodał, "mogę radzić opozycji, żeby się raczej zajmowała harmonią u siebie, w PiS wszystko jest w porządku". - Pieniądze, chociaż bardzo istotne i wszyscy doceniamy rolę funduszy europejskich, nie mogą być kryterium ostatecznym. Jesteśmy na granicy bardzo ważnej decyzji - podkreślił. "Konkurs miss" - Unia Europejska jest najzwyklejszą w świecie organizacją międzynarodową. Takie organizacje są polem ścierania się interesów narodowych. Można wierzyć, że UE jest instrumentem wiecznej szczęśliwości i dba o pokój na świecie, ale tego typu podejście predestynowałoby kogoś do udziału w konkursie miss, a nie uprawiania realnej polityki - mówił Fogiel. Pytany przez prowadzącego o wypowiedź Zbigniewa Ziobry, który powiedział, że zgoda na mechanizm praworządności oznaczałaby utratę zaufania do premiera, Fogiel odpowiedział: - Chodzi o pozycję premiera w oczach Polaków. Nie chodzi o rząd PiS, czy jakiejś innej partii, chodzi o to, żebyśmy jako Polska nie godzili się na to, żeby w sposób zupełnie uznaniowy inne państwa czy europejscy biurokraci decydowali o tym, jak prowadzone są polskie sprawy - tłumaczył Fogiel. Na pytanie, czy w sprawie "piątki dla zwierząt" Jarosław Kaczyński nie został podpuszczony przez lidera młodzieżówki PiS, wicerzecznik partii odpowiedział: "ktoś, kto twierdzi, że Jarosław Kaczyński dał się podpuścić nie zna kompletnie ani pana prezesa, ani PiS, ani tego, jak nasza partia funkcjonuje". - Podejście Jarosława Kaczyńskiego do zwierząt i tego, jak są chronione, jest znane od dawna i jest niezmienne. Twierdzenie, że ktoś mógł go do czegoś podpuścić, zwłaszcza w tej sprawie, jest bzdurą - podkreślił Fogiel. Pytany o przywrócenie praw członka partii wszystkim 15 zawieszonym we wrześniu posłom, Fogiel odpowiedział: - Wobec posłów prowadzone było postępowanie dyscyplinarne, zgodnie ze statutem PiS. Rzecznik dyscyplinarny najwyraźniej nie dopatrzył się łamania statutu albo stwierdził, że obwinieni rokują na przyszłość - dodał.