AJ Baker z Cudworth w Wielkiej Brytanii zobaczył przez okno wracającego do domu ojca i wybiegł mu na spotkanie. Ten jednak, manewrując by zaparkować swojego Forda Transita, nie zauważył synka i potrącił go. Chłopca natychmiast przetransportowano do szpitala w Barnsley, jednak po około 40 minutach dwulatek zmarł w wyniku poważnego urazu głowy i innych obrażeń. - To był mały aniołek - mówią sąsiedzi. Rodzina nie może otrząsnąć się z szoku.