Bosonogi tłum zebrał się w Manili w południe, by skorzystać z dobrodziejstw statui Jezusa Nazareńskiego, którą na Filipiny przywiózł w 1606 roku z Meksyku hiszpański ksiądz i której przypisuje się siły uzdrowieńcze. Każdego roku ludzie tłoczą się, usiłując podejść jak najbliżej do pojazdu, który obwozi replikę statui po ulicach. Oryginalna drewniana statua znajduje się w kościele. Szczęśliwcom udaje się dotknąć czarnej statui, inni wrzucają ręczniki i chusteczki na platformę; obsługa dotyka tymi ręcznikami Jezusa i odrzuca je z powrotem w tłum. Dotknięcie statui ma zapewnić błogosławieństwo i odpuszczenie grzechów, a także uleczyć choroby. Wielu uczestników procesji zemdlało w upale. Podawano ich sobie nad głowami, dostarczając ich w ten sposób do sanitariuszy.